Strony

13 września 2016

Majańska ceremonia w intencji ochrony Puszczy

Przygotowanie miejsca na ogień - najpierw musi być ono oczyszczone z metalu
Niedawno Białowieżę odwiedziła Majanka Shuni Giron – pochodząca z Gwatemali działaczka na rzecz kultury Majów.
Jest ona strażniczką Kalendarza Majów (Mayan Aj Q’ij) oraz przewodniczką Ceremonii Majańskich na całym świecie. Wychowana w Gwatemali w rodzinie aktywistów i działaczy ekologicznych (25 lat temu jej rodzina założyła tam organizację, mającą na celu ochronę lasów), w wieku 18 lat, wraz z matką i siostrą zmuszona była uciekać z kraju. Wzmocniło to w niej potrzebę poznania i zrozumienia własnych korzeni, a także dało początek misji, którą jest inspirowanie ludzi do działania w obronie natury, której jesteśmy integralną częścią.
Puszcza Białowieska to dla niej miejsce święte i dlatego, gdy tylko dowiedziała się o planach jej wycinki, przyjechała do Białowieży. W intencji zachowania tego jedynego w Europie lasu o cechach pierwotnych przygotowała Majańską Ceremonię Ognia, uświadamiającą znaczenie mądrości i wiedzy pochodzącej od Natury, a przekazywanej w jej stronach od tysięcy lat z pokolenia na pokolenie.


Początek Majańskiej Ceremonii Ognia - oczyszczanie ciała dymem z kadzidła

Kolejne rytuały, mające odsunąć od Puszczy Białowieskiej negatywną energię







10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dlaczego kpina? Dla jednych ciekawostka dla innych duchowe przeżycie, co w tym złego?

      Usuń
    2. W kraju, gdzie parlament wznosi modlitwy o deszcz nie powinno nic dziwic.

      Usuń
  2. Każdy modli się do swojego boga. Żyjemy w kraju religijnej tolerancji i poszanowania dla wszystkich wyznań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie. Tym bardziej ze podczas tej ceremoni nie skladano zadnych ofiar w ludziach, co jest wyrazem postepu, kultury oraz wyzszosci cywilizacji bialowieskiej nad innymi cywilizacjami.

      Usuń
  3. Kupa pojebów. Może jeszcze ofiary z ludzi wprowadzicie? To przecież ich TRADYCJA...

    OdpowiedzUsuń
  4. A Wy jeszcze pewnie chcecie, żeby poważnie z Wami rozmawiać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że komentatorzy nie odróżniają relacji z jakiegoś zdarzenia od zaangażowania w nie, bądź wiary. Blog z kronikarskiego obowiązku donosi o różnych sprawach dziejących się wokół Puszczy, co nie znaczy, że jego autorzy się z wydarzeniami bądź przedstawianymi poglądami, ideami utożsamiają – bywa różnie.
    A co do majańskiej ceremonii, to była fajnym, barwnym widowiskiem w dobrej intencji i nie rozumiem skąd tyle kpin i jadu? Odmienność w oczy kole? Gdzie się podziała tradycyjna polska gościnność i szacunek dla kobiet, że tak plujecie na egzotycznego gościa z Gwatemali?
    A co do rzekomych krwawych tradycji Majów, polecam lekturę Co Mel Gibson pokręcił w "Apocalypto", bo ktoś się chyba filmów fantasy za dużo na oglądał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lesza dla Puszczy poleca lekture o tradycji Majow, ktora sama napisala ?. Czy ktos ze znajomych ?. Wytarczy siegnac do mniej rewolwerowych zrodel niz NG by dowiedziec sie, ze ofiary z ludzi byly czescia tej kultury - aczkolwiek mniej eksponowana niz w przypadku Aztekow. Po co zalkinac i zaklamywac historie ?. W Bialowiezy przeciez nikt nie skladal ofiar z ludzi ani nie zamierzal skladac. Chyba.

      Usuń
    2. Nawiasem piszac.....

      http://puszcza-bialowieska.blogspot.de/2016/06/wizyta-ekspertow-iucn-w-puszczy.html#more

      Przy okazji wizyty IUCN w Lesie Bialowieskim tez byly jakies modlitwy......w komentarzach do wpisu - "ciemnota" , ktora na caly swiat poszla.....


      Czym sie roznia gusla odprawiane wtedy - z idzialem Indian z Podlasia od gusel odprawianych przez Indianke zza wielkiej wody ?


      Co sie Lesza dziwi.....moze po prostu nie pamieta wol, jak cieleciem - pardon - buddysta byl ?

      take it easy

      Shalom alejchem

      ( PS. Santa podobno rabina zaprosila, zeby egzorcyzmy pouprawial nad kornikiem....i co podskoczy ktos ?....Nawet jakby to go zaraz Michnik sprowadzi na ziemie. Obiecana)

      Usuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.