Polecamy świetny artykuł Wajraka, który w bardzo przystępny sposób objaśnia całe zamieszanie wokół Puszczy związane z gradacją kornika. Tekst uzupełniają znakomite ilustracje.
CZY PUSZCZĘ TRZEBA RATOWAĆ SIEKIERĄ?
"Leśnicy twierdzą, że bez ingerencji Puszcza Białowieska zmarnieje i zginie. Przyrodnicy odpowiadają: nie wolno wycinać w niej drzew. Zmiany w Puszczy to naturalny proces, nawet kornik to żaden wróg. Puszcza to nie uprawa ani leśny skansen. To żywy organizm, który będzie żyć, jeśli tylko nie będziemy mu przeszkadzać"
Oby tylko leśny beton potrafił ze zrozumieniem przeczytać.
OdpowiedzUsuńble ble ble, takiej katastrofy puszcza nie widziała dawno, a jadąc wzdłuż drogi do Białowieży, na ten widok, zbiera się na wymioty- to ma być wizytówka Puszczy Panie Wajrak?
OdpowiedzUsuńGdyby "leśnicy" nie sadzili w nadmiarze świerka to gradacji na taką skalę by nie było. Tylko ograniczonym i niewrażliwym na przyrodę widok naturalnej regulacji się może nie podobać. To tak z niewiedzy ...
Usuńszkopuł w tym,że przy drodze do Białowieży wszystkie zdechłe od kornika świerki nie były sadzone przez człowieka, rezerwat istnieje tam od 1921r.
UsuńTylko jak wytłumaczyć to że zaatakowane są również świerki podokapowe pochodzące z naturalnego odnowienia, czy wiekowe drzewa pomnikowe. Przyroda za dużo zasiała? wtf
UsuńJak widać Szyszko słabiuteńki. Jednak lekcja z Rospudy go czegoś nauczyła. Leśny beton się przeliczył, przyroda ważniejsza od doraźnych biznesów hajnowskich tartaczników. Teraz czas na Park.
OdpowiedzUsuńPanie Wajrak coś Pan uczynił Puszczy Białowieskiej najlepszego?
OdpowiedzUsuńJeden szyszko i tyle szkód ...
OdpowiedzUsuń