Zdjęcie ze strony Tomasza Niechody
Jeden z wielkich dębów o obwodzie 480 cm znajdujący się w rezerwacie
przyszosowym im Wł. Szafera, zaledwie ok. 20 m od drogi Hajnówka - Białowieża.
By legalnie dotrzeć do tego drzewa należy wystąpić o zgodę do RDOŚ w
Białymstoku i uiścić opłatę w wysokości 80 zł, choć rezerwat w sezonie
jesiennym cieszy się dużą popularnością wśród grzybiarzy.
W ostatnich latach rezerwaty Puszczy Białowieskiej nie miały zatwierdzonych szlaków udostępnionych dla ruchu pieszego i rowerowego, osoby przebywające na drogach w obrębie rezerwatów czyniły to więc nielegalnie. Przedwczoraj w Białymstoku miało miejsce posiedzenie Regionalnej Rady Ochrony Przyrody, na którym dyskutowano przebieg szlaków pieszych i rowerowych w obrębie rezerwatów m.in. Puszczy Białowieskiej.
Przedmiotem dyskusji był projekt sieci szlaków opracowany przez puszczańskie nadleśnictwa, sprawiający wrażenie
opracowania wykonanego zza biurka. Na wielu istniejących drogach w
obrębie rezerwatów nie zaplanowano szlaków, część z nich jest pourywanych. Szlaki nie
umożliwiają dotarcia do wielu ciekawych obiektów znajdujących się przy
istniejących drogach w rezerwatach. Prowadzone przez RDOŚ konsultacje nie były skoordynowane z działaniami przewidzianymi w projekcie
"Puszcza Białowieska - Leśne Dziedzictwo Europy", którego priorytetem jest udostępnienie w
celach turystycznych nowych obszarów w zagospodarowanej części Puszczy.
Adam Bohdan zwrócił się do RDOŚ o:
-
skoordynowanie konsultacji z działaniami przewidzianymi w projekcie
"Puszcza Białowieska - Leśne Dziedzictwo Europy", przeprowadzenie
konsultacji z udziałem podmiotów z branży turystycznej i w związku z tym
wydłużenie okresu konsultacji;
-
przeprowadzenie szlaków w sposób
umożliwiający dostęp do interesujących obiektów znajdujących się w
sąsiedztwie szlaków - takich jak pomnikowe drzewa, rozlewiska, polany...
- szersze
udostępnienie rezerwatów i umożliwienie w nich przynajmniej zbioru grzybów.
Zakaz ten nie jest obecnie przestrzegany i nikt nie próbuje go w rezerwatach
egzekwować, co mają okazję obserwować osoby poruszające się jesienią na trasie
Hajnówka - Białowieża (Na części obszaru BPN oraz
w największym rezerwacie - Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej taka możliwość
od lat istnieje i zbieranie grzybów nie spowodowało negatywnych
konsekwencji w tych obiektach).
Propozycja
przedłużenia szlaków i szerszego udostępnienia rezerwatów (m.in. w celu zbioru
grzybów i dostępu do drzew pomnikowych) spotkała się ze sprzeciwem (głównie)
przedstawicieli Lasów Państwowych i IBL, którzy argumentowali, że większa penetracja
zwiększa zagrożenie pożarowe oraz niesie za sobą konieczność zapewnienia
bezpieczeństwa dla osób przebywających w rezerwatach. Nadleśniczy Dariusz
Skirko poparł postulat odłożenia w czasie zatwierdzenia sieci szlaków do czasu
przygotowania propozycji ich przebiegu w ramach projektu "Puszcza
Białowieska - Leśne Dziedzictwo Europy".Stwierdził też, że w części
zagospodarowanej jest więcej drzew pomnikowych, niż w rezerwatach przyrody i to
one powinny być udostępniane turystom. Dr hab. Bogdan Jaroszewicz stwierdził,
że RDOŚ powinien niezwłocznie zatwierdzić sieć szlaków w rezerwatach. Jeśli
tego nie zrobi turyści będą nadal poruszać się po drogach rezerwatów
nielegalnie. W związku z tym przegłosowano zaproponowaną przez Lasy Państwowe
sieć szlaków, biorąc pod uwagę perspektywę powrotu do tematu za kilka miesięcy
w trakcie prac w ramach projektu "Puszcza Białowieska - Leśne Dziedzictwo
Europy". (Adam Bohdan)
Ciekawe czy dyr Magrel wydaje zezwolenia na zbiór opieniek i koźlaków, a jeśli nie wydaje to dlaczego leśnicy przymykają oko na łamanie prawa?
OdpowiedzUsuńChyba chodzi o zachowanie możliwości ukarania nieuprzywilejowanych grzybiarzy...
To dobrze, że leśnicy nie ganiają ludzi poruszających się po drogach w rezerwatach czy zbierających grzyby. Niedobrze, że trwa taka fikcyjna sytuacja prawna. Przecież każdy wie, że Puszczy Białowieskiej nie zagraża masowe zadeptywanie przez turystów i takie unikanie rozwiązania problemu to chowanie głowy w piasek.
OdpowiedzUsuń