A tak wyglądało dzisiaj koryto Orłówki w górnym biegu:
Nawet miejsce, które zwykle przez cały rok było z wodą - przy którym rośnie jeden z największych dębów w Rezerwacie - dzisiaj można było przejść
Jednak kilkaset metrów w dół rzeczki bobry wykonały w tym roku sporą pracę i efekt widać na poniższych zdjęciach:
Jeśli nawet w Puszczy Białowieskiej samorządowcy i mieszkańcy chcą strzelać do bobrów, to znaczy, że wolimy wydawać miliony w ramach projektów sztucznego kopania stawów, budowania tam i "pomagania przyrodzie" a z jej działaniami wolimy walczyć :(
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z dzisiejszej puszczy:
A tutaj nasze olbrzymy
Dwa świerki, z których ten drugi ma obwód pnia wg. pomiarów Tomka Niechody ponad 440 cm
I jeszcze zdjęcie, na którym chciałem pokazać prawdziwą skalę człowieka w przyrodzie, choć właściwie ona nadal jest zdecydowanie zbyt duża
Jak widać Lasy Państwowe mają monopol na retencję na której można zarobić. Jeśli bobry chcą wykonać pracę społecznie to są odstrzeliwane, leśnicy nie lubią konkurencji.
OdpowiedzUsuńJak nie wiesz, to nie pisz bzdur. Bobry także dzięki tej małej retencji realizowanej w Puszczy przez PTOP założyły wiele nowych tam, żeremi, no i lepiej się rozmnażają.One nie są konkurencją dla leśników i myśliwych (to nie leśnicy je odstrzeliwują, jeśli w ogóle, to myśliwi,którzy mogą być z zawodu leśnikami - choć nie koniecznie. A miejsca występowania bobrów są przez leśników ochraniane.
UsuńNa marginesie - przeciwnikiem małej retencji, w tym ściągania bobrów na wielu ciekach w PB był śp. Prof. J.B. Faliński.
A ich biologia jest taka, że młode muszą opuścić rodzinne gniazdo i szukają nowych miejsc. I niestety wchodzą w miejsca konfliktowe z rolnikami (m.in.). Odławianie, budowanie rur spustowych itp czasami jest skuteczne, czasami nie. Odszkodowania płacimy my wszyscy - z naszych podatków są te pieniądze.
Jak dlugo bobr byl wlasciwie "nieobecny" w Puszczy ? - tj. ile ...set
OdpowiedzUsuńlat minelo miedzy jego wytepieniem i ponownym zasiedleniem tego kawalka lasu przez "zmutowane szczury" - jak pieszczotliwie nazywana
jest niegdysiejsza ikona ochrony gatunkowej ?.
Sklad pozywienia rysi i wilkow w Puszczy Bialowieskiej - ile konsumuja
bobrow rocznie ?. Moze to te ohydne drapiezniki sa winne wlasnie wysuszeniu bajorek na fotkach ?.
Wytruc , wylapac we wnyki i pascie , wystrzelac te drapiezniki to
bobry beda szczesliwsze ?
I Swiety Gaj nie stanie sie Sahara ?.
Ocaleje dla potomnych ?
Oj kolego, nie masz danych naukowych bo piszesz trochę od rzeczy. Wilki owszem, lubią bobry ale mają cholerny problem z ich złapaniem, a rysie? Póki co to różni Rysie, Tomki czy Józki załatwiają bobry w puszczy w ramach dozwolonych odstrzałów.
UsuńFakty fakty fakty...................anonimie z 21:55 .
UsuńJak znasz wyniki badan dotyczace powyzszej materii
to je podaj........:))))))
Tak samo statystyki dot ilosci wydanych i zrealizowanych
decyzji dot. zmutowanego szczura.....
.......))))))))
zreszta niewazne. Tutejszemu stadku fakty nie sa potrzebne.
Nieprawdaz......:))))))
Anonimie z 00:41 - sam padłeś ofiarą własnej metody :). Jak można domagać się merytorycznej dyskusji od innego anonima z 21:55 skoro samemu się ukrywa nie biorąc odpowiedzialności za słowa i te nie podając żadnych faktów? Zamiast tego jeszcze szydząc z pozycji "wiedzącego lepiej"... Skoro "stadko" się nie podoba, to nikt nie zabrania go opuścić. Taki to urok anonimowych komentarzy... A na marginesie co do bobra w diecie wilka to u Jędrzejewskich ("Ekologia zwierząt drapieżnych Puszczy Białowieskiej") można przeczytać, że stanowi on zaledwie przekąskę :)
UsuńPiękny film "Nasi sąsiedzi" do którego link jest na tym blogu. Tam też jest o rykowisku. Przeciwnik myślistwa opowiada z wielkim uczuciem i kulturą. Nie można być obojętnym na jego słowa bo sam przez wiele lat zabijał i wie o czym mówi.
OdpowiedzUsuń"Jak nie wiesz, to nie pisz bzdur. Bobry także dzięki tej małej retencji realizowanej w Puszczy przez PTOP założyły wiele nowych tam, żeremi, no i lepiej się rozmnażają.One nie są konkurencją dla leśników i myśliwych (to nie leśnicy je odstrzeliwują, jeśli w ogóle, to myśliwi,którzy mogą być z zawodu leśnikami - choć nie koniecznie. A miejsca występowania bobrów są przez leśników ochraniane."
OdpowiedzUsuńRobili leśnicy retencję w Puszczy czy nie robili? Strzelali bobry czy nie strzelali? Jak nie chcesz pisać bzdur to sprawdź kto odstrzeliwał te bobry i u kogo one wiszą na ścianach. Tylko pracownicy nadleśnictw je odstrzeliwali... Jakiś czas temu na tym blogu była opisana ochrona bobrów w wykonaniu leśników - jeden z nich rozwalał tamę na Łutowni koło Bud tłumacząc turystom, że las to jest zakład...
czyli inaczej, jeśli lekarz jest myśliwym i poluje, to znaczy, że wszyscy lekarze to myśliwi. I to jest właśnie pisanie bzdur. Sprawa tam - nie wiem o którą tamę chodzi, wiem, że jedna doprowadziła do zniszczenia drogi i decyzję podjęął RDOŚ.
OdpowiedzUsuńTwoje nie, bo nie i wszyscy myśliwi są be - to takie małego Jasia tupanie nóżką. A może warto jednak przedyskutować kwestię za i przeciw zalewaniu pól, łąk i pastwisk wodą spiętrzoną przez bobry, a może warto merytorycznie pogadać o tym kto zapłaci rolnikom za szkody wyrządzane przez żubry (bo za dziki i jelenie płacą zarządcy ośrodków hodowli zwierząt, bądź koła łowieckie. RDOŚom i BPN brakuje pieniędzy na odszkodowania - to może jakaś społeczna zrzutka, a choćby na budowę ogrodzenia pól?.
Oczywiście, że trzeba merytorycznie i bez zajadłości. Więc merytorycznie to te bobry zastrzelono w dolinie Łutowni (gdzie pastwisk żadnych nie ma i gdzie dyskutuje się nad renaturyzacją) za zgodą RDOŚ. GDOŚ uznał, że zgoda była wydana niewłaściwie i ją anulował. A teraz wójt pisze na GDOŚ skargę. Jak ktoś sobie wykopie staw nad rzeką gdzie są bobry to albo powinien się zabezpieczyć (są na to metody i o tym pisze GDOŚ) albo liczyć się z tym, że będzie miał szkody od bobrów.
OdpowiedzUsuńmocno stare, ale warto przypominać, że las to nie jest czyjś "podwórek" ani leśnika, zula ani ekologa. Nauka zabiera zawsze trochę czasu.
OdpowiedzUsuńDoi anonima z 12.52. W pełni się zgadzam z Twoimi poglądami. Niestety kolejne zawołanie o merytoryczna dyskusje na tym forum nie znajduje odzewu. Pod sformułowaniem merytoryczna rozumiem prezentowanie poglądów oparty na faktach lub wiedzy i w przypadku negowania obecnej sytuacji propozycja autorska rozwiązania problemu. Czyli - np. jeżeli rezygnujemy z polowania to jakie metody regulacji populacji niektórych zwierząt w Puszczy .To tylko jeden z przykładów tematów wokół których kręcą się dyskutanci na tym forum. Czy ten sposób dalszej dyskusji odpowiada uczestnikom forum ?
OdpowiedzUsuńPierwszym warunkiem dyskusji merytorycznej jest nieanonimowość. Dlatego komentarze na blogach zwykle są tylko wymianą opinii i poglądów. Zaproszeniem do dyskusji w sprawie polowań może być odcinek programu "Czytanie Puszczy", do którego link jest na tym blogu ("Nasi sąsiedzi"). Człowiek nieanonimowy, o ogromnym doświadczeniu jako myśliwy, przedstawia tam swoje poglądy w tej sprawie.
UsuńAnonimowe wolanie na Puszczy z 8:52. Trudno traktowac ten blog jako plaszczyzne dyskusji. To nie bylo chyba zamiarem jego tworcow.
UsuńA apele o nieanonimosc sa absurdalnymi.
Prosze zalozyc bramke gdzie kazdy tutaj wstepujacy
podawac musi numer butow, peesela oraz telefonu.
Moze Pan. Dlaczego Pan tego zrobi ?
Bo w tych warunkach ten blog wyzionie ducha po dwoch miesiacach.
Anon z 11:28 - Oczywiście, że blog, a w ogóle formuła blogów, to nie jest "płaszczyzna dyskusji" a przede wszystkim rodzaj autorskiej formy publikacji, coś jak felieton. Apele o nieanonimowość komentarzy nie są absurdalne, zresztą nie oczekujemy tego od każdego. W komentarzu zwracam tylko uwagę, że, aby komentarze zamieniły się w merytoryczną dyskusję na jakiś konkretny temat musiałyby przestać być anonimowe. W przeciwnym razie dają szansę na różne manipulacje, prowokacje czy zwykle odreagowywanie swoich problemów. Dlatego blog jest moderowany. Natomiast przykład z "numerem butów" jest właśnie sprowadzeniem tego do absurdu. Blog nie wyzionie ducha, dopóki będą czytelnicy chętni czytać posty i oglądać ilustracje. Nie podjęliśmy decyzji o logowaniu się nie po to, żeby utrzymać przy życiu blog, lecz by autorzy komentarzy nie obawiali się np. swoich pracodawców, bo niestety takie sytuacje też miewają miejsce.
OdpowiedzUsuńCzyli anonimowosc tak, ale wylacznie gdy tresc komentarza po mysli felietonistow ?. W obawie przed pracodawca. Orginalne podejscie.
OdpowiedzUsuń"anonimowosc tak, ale wylacznie gdy tresc komentarza po mysli felietonistow" - Nie, co zresztą widać w komentarzach. Kasujemy komentarze chamskie i takie, które nie dotyczą tematu. Jeśli ktoś napisałby np. że w rezultacie ochrony przyrody miliony mieszkańców regionu stracą pracę to mamy do wyboru: albo umieścić to jako przykład idiotyzmu, albo wrzucić do spamu. A obawa przed pracodawcą? - nie takie znowu oryginalne podejście skoro tyle osób obawia się podpisać pod swoimi wypowiedziami...
Usuń