Najpierw sprawa strzelania do łosi, bo to naprawdę pilne! Tutaj można podpisać protest
A tutaj fragment rozdziału "Śladami legend i wykopalisk" mojego Przewodnika osobistego, z ostatniego, jubileuszowego numeru Dzikiego Życia (w tym numerze redakcja umieściła także apel "Ratujmy Puszczę" z pierwszego numeru, z roku 1994, ze słowami białowieskich naukowców). Cytat odnosi się do książki Georgija Karcowa z 1903 roku opisującej Puszczę Białowieską. JK:
"Poruszają opisy puszczy, którą Karcow oglądał
jeszcze przed największymi zmianami. Opisując, zachwyca się jej pierwotnością.
Pisze, że był to głuchy, nieprzebyty las, gdzie nie wyrębywano drzew, nie
osuszano bagien. >Z hukiem padały olbrzymy, stwarzając z konarów gnijących w
trzęsawiskach taki gąszcz leśny, którego możemy się tylko domyślać. Las
ulegający rozkładowi, służył za kolebkę dla następnego pokolenia olbrzymów.
Przyroda sama, bez pomocy człowieka, hodowała, burzyła i odradzała las<.
Zaskakuje nuta podziwu i zachwytu nad pierwotną, dziką przyrodą wychodząca spod
pióra tego carskiego apologety, sławiącego puszczę podzieloną drogami na
ponumerowane oddziały, w których odbywały się pędzenia zwierząt na linię sztand
– stanowisk myśliwych. Nie omieszkał też przyznać zasług polskim królom, dzięki
którym puszcza przetrwała".
No właśnie, polscy królowie chronili Puszczę, kilka lat temu śp. Lech Kaczyński też chciał nawiązać do tej tradycji, to może kolejny prezydent by przynajmniej to zapisał sobie na wieczną pamiątkę i przeszedł do historii?
OdpowiedzUsuńPo pierwsze Lechu nie byl krolem, po drugie Lechu nie polowal,
OdpowiedzUsuńwiec motywu w zasadzie nie mial.
Do historii natomiast przejsc mozna zawsze. Nawet podpalajac to i owo. Jesli o samo przejscie chodzi.
na pewno nie przejdzie się ani do historii ani do logicznej dyskusji pisząc takie komentarze :)
UsuńNa pewno. Ale jak ktos wcale do historii przejsc nie ma zamiaru,
OdpowiedzUsuńto chyba nie grzech ?
Notabene wieksze zaslugi dla puszczy niz rodzimi krolowie
mial Jego Wysokosc Imperator Car Rosji. Bez zdobycia adekwatnego dla jego roli miejsca w naszej historii. Dziatwa sie o nim w szkolach stosunkowo malo uczy. Moze zaczac od zwiekszania jego popularnosci ?.
To moze byc przykladem do nasladowania dla aktualnie panujacych.
Z tymi zasługami imperatora Rosji to delikatnie mówiąc teza "odważna" :) Ciekawe, o który myśli anonim z 14:12? Aleksander II, bo zorganizował wielkie łowy i zwoził zwierzęta z całej gubernii? A może Aleksander III co to pałac postawił i odwiedził raz Białowieżą kilka miesięcy przed śmiercią? A może Mikołaj II - ten faktycznie kilka razy tu bywał, puszczali balony, polowali.. pisał w pamiętniku, że świeciło słońce. Za panowania rosyjskiego próbowano eksploatować Puszczę, podzielono ją też drogami co wiorstę i doprowadzono kolej (dzięki której Niemcy w I w.św. mieli łatwo wywozić drewno), no i Aleksander wybudował przez środek puszczy drogę wojenną!
OdpowiedzUsuńAnonimowi chodziło zapewne o zasadę "pies ogrodnika". Dzięki niej terenu nie rozdano za zasługi/sprzedano/wydzierżawiono itp. Za królów polskich ochrona działała na tej samej zasadzie.
UsuńTak więc, przywożenie zwierząt z guberni, rzadkie odwiedziny czy drogę wojenną możemy carom darować jako niewielkie w sumie występki. Patrzmy na efekt końcowy...
Mimo to albo raczej dlatego puszcza bialowiezenskaja czy jak jej tam,
OdpowiedzUsuńdotrwala relatywnie cala do I WS. A zalozone przez jego Wysokosc
Imperatora drogi sluza do dzis pszyrodnikom z calego swiata zwiedzajacym ostatni las pierwotny w Europie. Naturalnie Pan Korbel tego
ostatniego docenic nie potrafi, bo chodzi przez las pierwotny na przelaj.
Jesli chodzi o droge wojenna, to okolicznoscia lagodzaca dla Jego
Wysokosci Aleksandra moze byc fakt, ze armia carska nie posiadala
wowczas smiglowcow. Albo malo. A puszczeni na przelaj przez puszcze soldaci mogliby sie pogubic.
Nie widze tez zadnych problemow z ewentualnymi kontrowersjami
na temat przyznania palmy pierszenstwa ktoremus z wladcow.
Nalezy uczcic wszystkich. Bylaby to np. okazja do zaproszenia
aktualnego prezydenta Rosji do Puszczy. W polaczeniu z zaoferowaniem mu polowania na jakiegos dychawicznego zubra.
Taki chory zubr i tak predzej czy pozniej zdechnie a efekt marketingowy
dla PUSZCZY w postaci dostojnych odwiedzin, powiazania ohrony pszyrody z zaciesnianiem przyjazni miedzy narodami jest nie do przecenienia.
Nie rozumiem obiekcji. Absolutnie nie rozumiem.
Dla prezydenta Rosji polowanie na żubry to żadna atrakcja. Ale jeśli by się skusił, to raczej w białoruskiej części Puszczy - u zaprzyjaźnionego sojusznika. A żubrów żyje tam niemal tyle samo, co po stronie polskiej.
Usuń