Inwentarz z 1792 roku podaje, że w puszczy było wówczas ponad 7 tysięcy barci! Tylko niewielka ich część była zasiedlona pszczołami (ok. 900), ale i tak możemy sobie wyobrazić, jak duże było użytkowanie puszczy przez bartników. Mieli oni za zadanie jak najwięcej barci rozrobić, pszczołami osadzić i rozpłodzić i zobowiązywali się przekazywać te umiejętności swoim synom i potomkom. Jednak musieli także przestrzegać aby w zwierzu i drzewie żadna nie działa się szkoda, bo puszcza była królewszczyzną. Z tymi szkodami bywało różnie. W starych tekstach czytamy o pożarach, jakie bartnicy nieraz powodowali. Największy znany pożar miał miejsce w roku 1811 i trwał aż cztery miesiące. Pod koniec XIX w. zakazano w puszczy bartnictwa i ślady, które dzisiaj znajdujemy pochodzą sprzed przynajmniej 130 lat, a zdjęcia z dawnych borów z dzisiaj: 17 lutego..
Strony
▼
17 lutego 2012
Był tu kiedyś bór
Inwentarz z 1792 roku podaje, że w puszczy było wówczas ponad 7 tysięcy barci! Tylko niewielka ich część była zasiedlona pszczołami (ok. 900), ale i tak możemy sobie wyobrazić, jak duże było użytkowanie puszczy przez bartników. Mieli oni za zadanie jak najwięcej barci rozrobić, pszczołami osadzić i rozpłodzić i zobowiązywali się przekazywać te umiejętności swoim synom i potomkom. Jednak musieli także przestrzegać aby w zwierzu i drzewie żadna nie działa się szkoda, bo puszcza była królewszczyzną. Z tymi szkodami bywało różnie. W starych tekstach czytamy o pożarach, jakie bartnicy nieraz powodowali. Największy znany pożar miał miejsce w roku 1811 i trwał aż cztery miesiące. Pod koniec XIX w. zakazano w puszczy bartnictwa i ślady, które dzisiaj znajdujemy pochodzą sprzed przynajmniej 130 lat, a zdjęcia z dawnych borów z dzisiaj: 17 lutego..
Inwentarz z 1792 roku podaje, że w puszczy było wówczas ponad 7 tysięcy barci! Tylko niewielka ich część była zasiedlona pszczołami (ok. 900), ale i tak możemy sobie wyobrazić, jak duże było użytkowanie puszczy przez bartników. Mieli oni za zadanie jak najwięcej barci rozrobić, pszczołami osadzić i rozpłodzić i zobowiązywali się przekazywać te umiejętności swoim synom i potomkom. Jednak musieli także przestrzegać aby w zwierzu i drzewie żadna nie działa się szkoda, bo puszcza była królewszczyzną. Z tymi szkodami bywało różnie. W starych tekstach czytamy o pożarach, jakie bartnicy nieraz powodowali. Największy znany pożar miał miejsce w roku 1811 i trwał aż cztery miesiące. Pod koniec XIX w. zakazano w puszczy bartnictwa i ślady, które dzisiaj znajdujemy pochodzą sprzed przynajmniej 130 lat, a zdjęcia z dawnych borów z dzisiaj: 17 lutego..
zmienia się pogoda, może to już ostatnie takie zdjęcia z ośnieżonej Puszczy? Niedługo to wszystko zacznie się topić i nie będzie łatwo dojść do miejsc, które teraz są jeszcze zamarznięte. A czy ktoś wie, kto z samorządowców wybiera się do sejmu bronić weta?
OdpowiedzUsuńWybiera się nasza kochana pani wójt :))
OdpowiedzUsuńCzym rożni się barć śniotowa od śniotowej (nie chodzi o wygląd) pod względem użyteczności? W jakim okresie powstawały? W dwóch różnych?
OdpowiedzUsuńpoprawka: śniotowa od nieśniotowej
OdpowiedzUsuńBarć śniotowa to barć przykryta śniotem - czyli dębową kłodą, zamocowaną na dwóch "kluczach" - kołkach nad i pod barcią. Taki sniot bartnik, pracując przy barci, zawieszał na kołku, wbitym zwykle po prawej stronie (znam jeden przypadek z lewej). Taki kołek nazywano hwozdownia. Barcie bezśniotowe były tylko przykryte płaszką - deseczką włożoną w otwór, a zimą ocieplane świerkowymi gałęziami przymocowanymi sznurem przywiązanym do kołków po obu stronach barci. Bezśniotowe wydają się najnowsze.
OdpowiedzUsuńtrochę zdjęć i tekstu na ten temat jest we wcześniejszych postach, np. tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2011/10/znikajace-slady.html#more