Śledzę wypowiedzi zwolenników cięcia Puszczy Białowieskiej, w prasie, Facebooku i na blogu, na temat tego, jak ta nasza biedna puszcza niszczy sama siebie siłami natury i dlaczego niezbędna jest pomoc człowieka ale na szczęście niemal codziennie mogę do niej pójść i nacieszyć się jej "bałaganem", "samodestrukcją" i dążeniem do unifikacji... Dzisiaj chodziłem głównie po "zgrabiałej" puszczy w obszarze ścisłej ochrony i tutaj kilka aktualnych zdjęć dla osób, które lubią taki naturalny nieporządek:
... a po wichurach jesiennych jest co oglądać
nie tylko świerki padały, jest dużo powalonych dębów i dużo tych okropnych grabów :)
ale tarcze korzeniowe świerków są szczególnie imponujące... zachwycali się takim widokiem w puszczy artyści już w XIX wieku
starego graba upodobał sobie też dzięcioł białogrzbiety (na fotografiach samiec), którego populacja zachowała się w puszczy przede wszystkim na obszarze Białowieskiego Parku Narodowego.
smutna ta Puszcza bez leśnika...
OdpowiedzUsuń- jak to mówi Pani wójt
za to białogrzbietych jest tam 7 razy więcej niż przy leśniku
OdpowiedzUsuńale ktoś tą średnią 10 000zł brutto/m-c zarabiać musi, więc nie mydlcie oczu pracownikami biurowymi
OdpowiedzUsuńI jest to ktoś dość decyzyjny, kto ma pod sobą innych pracowników
OdpowiedzUsuńW puszczy jeszcze nie ma śniegu?
OdpowiedzUsuńNie ma i nie było.
OdpowiedzUsuńw tym roku był, ale zeszłej zimy :)
OdpowiedzUsuń