Od kilku dni nocą z nieba dolatuje klangor żurawi, a w dzień można je obserwować jak wykorzystują kominy termiczne, żeby nabrać wysokości.
W rezerwacie Puszcza o zmierzchu rozbrzmiewa rykiem byków, a łanie krążą nieustannie w pobliżu.
Cykl nieustannych zmian, narodzin i śmierci. Czasami ze śladów w postaci bielejących kości można z nich wyczytać zdarzenia sprzed lat, innym razem pozostają zagadką. Wczoraj podczas wizji terenowej Adama z Pracowni z leśnikami i pracownikami RDOŚ natknięto się na niezidentyfikowane kości. Pojawiło się nawet podejrzenie, że mogą to być kości zaginionego przed laty leśnika, chociaż czaszka rozwiała raczej wątpliwości.
W innym miejscu Puszczy natrafiłem kiedyś na kości kilku starych dzików, które grzejąc się – pewnie przytulone do siebie – odeszły którejś zimy do „krainy wiecznych łowów” – może nadal pozostając zwierzyną łowną... W rezerwacie przynajmniej odeszły śmiercią naturalną.
W obszarze ochrony ścisłej, gdzie się nie poluje, zdarzało mi się znaleźć kości jelenia z czerepem i porożem...
koło narodzin i śmierci...
Adam Zbyryt też znalazł wczoraj w części zagospodarowanej piękny czerep z dużym porożem.
OdpowiedzUsuńAB
Może to zbieg okoliczności, może kości człowieka znajdują się obok wilczych? Chociaż kości śródstopia człowieka są chyba bardziej zgrubiałe u nasady.
OdpowiedzUsuńblair with project .....
OdpowiedzUsuńuważajcie więc wchodząc do Puszczy, bo możecie z niej nie wrócić! (wilk zjadł człowieka, ale kto zjadł wilka, Blair Witch?!
OdpowiedzUsuństek bzdur!!!!......opowiastki dla dzieciaków,chyba pomyliliście stronki!
OdpowiedzUsuń.. to już pożartować nie mozna?.. wyluzuj!
OdpowiedzUsuńRzeczka Jamienka w rez. Kozłowe Borki (tuż przy granicy) wyschła doszczętnie , w korycie można jeździć rowerem...gdyby nie zwalone pnie.
OdpowiedzUsuń