Dobiega końca wycinanie drzew przydrożnych w Puszczy Białowieskiej.
Jak informuje PAP, według słów nadleśniczych, przede wszystkim wycięto około 400 drzew, głównie świerków, rosnących wzdłuż drogi z Hajnówki do Białowieży, ale także około stu przy drodze do Narewki i "wzdłuż szlaków pieszych, konnych, dróg, którymi jeżdżą konne bryczki z turystami, szlaków dla osób
uprawiających nordic walking".. Wycinano drzewa rosnące w pasie 50 metrów od drogi. Zastanawia informacja o wycinaniu drzew wzdłuż szlaków pieszych. W tej sytuacji szlak turystyczny w Białowieskim Parku Narodowym, prowadzący do Dębu Jagiełły, najczęściej odwiedzana z przewodnikiem trasa turystyczna w
Puszczy, stała się też najbardziej niebezpieczna, bo nikt tam - na szczęście - nie wycina martwych drzew w pasie 50 metrów od ścieżki!
W nadleśnictwach klną w żywy kamień. Dbanie o bezpieczeństwo miało stać się słówkiem wytrychem, dzięki któremu uda się znów sięgnąć po drewno z przyszosowego. Ale WROP i RDOŚ zrobiły LKP przykrą niespodziewajkę. Pozwoliły na cięcia przy drogach, ale na terenie rezerwatów drewno ma zostać na miejscu. No i nadleśniczowie mają kłopot, chcieli zarobić, a tu wychodzi na to, że tną za bezdurno. Tak to już z chytrymi bywa. Może ktoś z tego wyciągnie na przyszłość naukę i nie będzie zgłaszał takich inicjatyw. Tak samo jak szybko się okaże, że odsłanianie dęba w rezerwatach które w paru przypadkach wywalczyły sobie Lasy wcale nie jest konieczne. Bo tak tak jak z drogami - RDOŚ odsłaniać pozwolił, ale drewno wyciętych przy tej okazji drzew ma zostać na miejscu
OdpowiedzUsuńkilka razy zaproponowałem na forum leśników, aby "konieczne cięcia" przeprowadzić, ale drewna po tych cięciach nie usuwać, zawsze kwitowane było to głuchym milczeniem :)
OdpowiedzUsuńMy tu gadu gadu o drzewach w Puszczy a tu do końca lipca jest czas na zapoznanie się i zgłoszenie uwag do projektowanego nowego planu ochrony dla Białowieskiego Parku Narodowego:
OdpowiedzUsuńhttp://bpn.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=419&Itemid=1
Poczytajmy ten dokument i zgłośmy nasze ewentualne uwagi bu Puszcza w obecnych granicach Parku była dobrze chroniona.
ekopl
Czy mógłby ktoś podać link do konkretnych info na temat BPN tzn. gdzie można wejść , co wolno robić , czego nie wolno itd. Przepraszam że nie na temat ale tak mnie naszło :)
OdpowiedzUsuńCo do wyciętych drzew ...już zmieniłem zdanie, tylko świnia nie zmienia poglądów :)
Storm, najkrócej: Obręb Ochronny Hwoźna - każdy może chodzić bez przewodnika i bez opłat po trasach turystycznych. Poruszanie się poza wyznaczonymi trasami wymaga przepustki. Można natomiast zbierać grzyby (poza obszarami ochrony ścisłej), czyli poruszac się poza trasami w tym celu. W Obrębie Ochronnym Orłówka można poruszać się tylko z przewodnikiem lub po uzyskaniu przepustki z dyrekcji parku. Mieszkańcy gmin na których terenie leży park narodowy nie ponoszą opłat za zwiedzanie obiektów parkowych. Generalnie na terenie BPN nie prowadzi się żadnej gospodarki, pułapki na kornika są tylko wzdłuż granicy z lasami państwowymi,drzewa, które upadną na drogi są przecinane i odkładane na bok (w zasadzie nie stosuje się pił spalinowych. Nie wolno niczego zrywać, niszczyć, płoszyć zwierzyny, palić, hałasować, badania naukowe nie mogą być inwazyjne. Grupy zwiedzających nie mogą być większe niż 20 osób).... Dużo informacji znajdziesz na stronie BPN //www.bpn.com.pl/ Szczegółowe zadania są spisane w planie ochrony.
OdpowiedzUsuńOk wszystko jasne
OdpowiedzUsuń> RDOŚ odsłaniać pozwolił
OdpowiedzUsuńWięc na razie z ochroną Puszczy Białowieskiej jeszcze gorzej niz przed Natura 2000. Czegoś takiego wczesniej nie było.
No i to duszenie pomysłów rozszerzenia parku "narodowego" ...
50 metrów to dosyć daleko od drogi i raczej trudno sobie wyobrazić zagrożenie z takiej odległości.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo jest raczej pas do 50 m. Byłem w kilku miejscach tej wycinki, nie ma 50 metrów.
OdpowiedzUsuńOni chyba nawet wrobili CNN w swoja partyjna propagande:
OdpowiedzUsuńhttp://www.rdos.eu/2010-06-30-news1.shtml
To wazne, ale czy nie mogliby tez pokazac Puszczy Bialowieskiej wciaz nie objetej ochrona w postaci parku narodowego ? Zubry to takie nasze lesne bizony i mogloby to bardziej zainteresowac amerykanow. Tak mi sie wydaje.
Uszczegółowię, bo trochę sklejenie Ci wyszło ;-)
OdpowiedzUsuńW OOH - poruszanie bez opłat, po szlakach, bez ograniczeń w ilości ludzi w grupie (chyba że grupa zorganizowana pow. 10 os. to wtedy musi być przewodnik); plus to co napisałeś o grzybach. Pułapki kornikowe OK, ale jak już drzewa zwalą się na drogę to pilarkami się je normalnie przecina.
W OOO - grupy ograniczone do 20 os., poruszanie się tylko z przewodnikiem, ew. po otrzymaniu przepustki od dyrektora. Tu właśnie generalnie nie używa się pilarek spalinowych.
Badania naukowe też są "skalowane" - maksymalnie nieiwazyjne na terenach ochrony ścisłej (OOO + ochrona ścisła na OOH), na terenie ochrony czynnej i krajobrazowej mogą być ciut bardziej inwazyjne (np. odłowy zwierząt przez ZBS w celu zaobrożowania)
"To jest raczej pas do 50 m. Byłem w kilku miejscach tej wycinki, nie ma 50 metrów.
OdpowiedzUsuń" i pewnie nie ma, bo jak się okazało, że drewno ma zostać w lesie, to na ch.. się męczyć :) co innego gdyby drewno mozna było zabrać... Ale samo założenie trudno zrozumieć, skoro tylko kilka najwyzszych świerków w całej puszczy dorasta 50 m. Przy drogach w górach nikt nie wycina w takim szerokim pasie a samochodów jeździ więcej. W tej Białowieży to szczególnie dba się o bezpieczeństwo, pamiętacie, jak parę lat temu wycięli kilkusetletnie dęby 100 metrów od granicy, kiedy tę granicę czyścili, a chodziło o to, żeby drwalowi te stare dęby nie spadły na głowę jak będzie szedł nad granicę :).
> pas do 50 m
OdpowiedzUsuńCzyli zezwolono na wycinkę aż do 50 metrów. W legendarnym, utworzonym w okresie miedzywojennym rezerwacie przyszosowym.
> wycięli kilkusetletnie dęby 100 metrów od granicy
Wycięcie tych kilku dębów było przyrodniczą zbrodnią. Jednak kłamiesz odnośnie 100 metrów. Bo drzewa te chyba miały jakoby zasłaniać pas graniczny. Więc rosły tuz obok.
>JK: Nieprawda, że rosły tuż obok: kilka rosło w pobliżu granicy ale były wycięte też inne, oddalone od granicy i to może nawet i 150 m., ze względów właśnie na bezpieczeństwo, bo były na drodze, czy trasie zrywkowej (nie pamiętam fachowego określenia). Sam słyszałem takie tłumaczenie. To już dawne czasy, chyba 2005 rok..
OdpowiedzUsuń> bo były na drodze, czy trasie zrywkowej
OdpowiedzUsuńDosyć zabawne, o ile ktoś ma odrobinę czarnego humoru.
W sumie wycięto około 500 drzew w rezerwacie ścisłym, i to w okresie lęgowym ptaków. I jakoś nie było słychać żadnych protestów ze strony organizacji "poza"rządowych. Partia nie pozwoliła ? Włosy na głowie staja od tego co się dzieje od kilku lat.
OdpowiedzUsuńA ta wycinka 7 dębów w pasie nadgranicznym miała miejsce w listopadzie 2003 roku.
W którym ścisłym rezerwacie, że cię tak politruku zasrany zapytam? Tak oczadziałeś od tej politycznej wojny, wszędzie już widzisz Kaczyńskich, Tusków i innych gnojków, że nawet nie wiesz o czym piszesz. Raz jeszcze cię więc upolityczniająca wszystko mendo pytam - w którym rezerwacie ścisłym wycięto te 500 drzew?
OdpowiedzUsuńCo, partia ci nie wyjaśniła?
Ludziska wyluzujcie, nasze życie to mikrosekunda w dziejach Ziemi. Puszcza zniknie z powierzchni i odrodzi się za tysiące lat być może w innej postaci.
OdpowiedzUsuńPioseneczka na ostudzenie emocji :)
http://stormbringer.wrzuta.pl/audio/5ZcoTXqCx7l/deep_purple_-_deep_purple_-_blind
> W którym ścisłym rezerwacie, że cię tak politruku zasrany
OdpowiedzUsuńWzdluz drogi Hajnówka - Białowieża jest Rezerwat Szafer (Przyszosowy). Ja tego nie widziałem ale z opisów wynika, ze co najmniej wiekszość drzew tam wycieto.
Ekolodzy przesadnie dużo nie mogą, a nawet to co robią nie jest ich obowiązkiem. W przeszłości wielokrotnie ratowali Puszczę, pod ich presją zaszło wiele korzystnych zmian.
Jednak widać rażącą różnicę w widzeniu (przynajmniej przez jakąś część z nich) szkód wyrządzanych w Puszczy w zalezności od ich sprawcy.
Od kiedy rezerwat przyszosowy jest rezerwatem ścisłym? Wiesz co to jest rezerwat ścisły? Wiesz jakie przepisy obowiązują w rezerwatach ścisłych? Najpierw zorientuj się w tym temacie. A potem wypisuj swoje politruckie, sponsorowane przez partyjną centralę wpisiki.
OdpowiedzUsuńZresztą w przypadku Puszczy nie ma wielkiego znaczenia, czy to w jakimś rezerwacie czy poza nim.
OdpowiedzUsuńRezerwat Przyszosowy to to co na początku widzą odwiedzający Puszczę. Miejmy nadzieję że wycinki nie popsuły ogółnego wrażenia również z punktu widzenia turystów i Puszcza nie starciła na wartości w ich oczach.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapytam- ile razy w ciągu ostatnich prawie 100 lat (tzn. od utworzenia rezerwatu, najpierw w jednej części) komuś na głowę zwaliło sie tam drzewo ?
Skąd ta gwałtowna troska o bezpieczeństwo.
I przy okazji jeszcze jedno. to co się dziej może byc próbą rozbicia środowiska osób mniej lub bardziej interesujących się ochroną Puszczy. Więc lepiej niech niektórzy uważają żeby nie dawali się wrabiać w coś.
Może WROP i RDOŚ bały się ewentualnej odpowiedzialności w przypadku jakiegoś wypadku i zostały postawione w ten sposób pod scianą ? Ale mogli na przykład zmniejszyć ten dystans do dajmy na to 15 - 20 metrów w przypadku całych drzew i 2 - 5 metrów gałęzi o ile takie różnicowanie jest możliwe.
OdpowiedzUsuń"wycięto około 400 drzew, głównie świerków"
OdpowiedzUsuń> Anonimowy pisze...
> na terenie rezerwatów drewno ma zostać na miejscu. No i nadleśniczowie mają kłopot
Podczas I wojny światowej drewno świerków pozostawione przez niemców doprowadziło do klęski kornika.
Bo wszystko ma swoje granice. Martwe drewno jest naturalnym elementem lasu, o ile ma naturalne pochodzenie. Natomiast takie nagromadzone sztucznie przez ludzi może rzeczywiscie doprowadzić do gradacji kornika. A jaka byłaby pokazówka dla ludzi, bo to przy samej szosie ... Chociaż na pewno ilości są niewystarczające. Ale strat w gospodarce leśnej by nie było, bo to rezerwat.
Wycięto drzewa w których nie było już dawno korników.
OdpowiedzUsuńale będą jak drewno zacznie rozpadać się ...
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego, ile tego drewna leży.
"ale będą jak drewno zacznie rozpadać się ...
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego, ile tego drewna leży."
Stary - a na czym ma kornik żerować w posuszu jałowym? Poproś swoją partię, niech cię na jakieś szkolenie wyśle, bo masz tu robić propagandę przeciwko Platformie a robisz z siebie idiotę.
Nie wiem jak wygląda to pozostawione drewno.
OdpowiedzUsuńKornik jednak może zasiedlić ścięte pnie. Na dowód żeby rozwiać wątpliwości przytaczam informację encyklopedyczną:
pl.wikipedia.org/wiki/Kornik_drukarz
Atakuje osłabione świerki, najchętniej w starszych drzewostanach powyżej 60 lat, a także wywroty, zasiedlając najpierw części strzały od środka wysokości do dolnej części korony, a następnie rozszerzając strefę ataku w górę i w dół. Równie chętnie zasiedlany jest ścięty surowiec niekorowany, wiatrołomy, śniegołomy itp.
P.S.
A jaką partię ?...
Biologię kornika drukarza postudiować trza. Akurat kornik drukarz nie zaatakuje martwego, ściętego świerka bo nie będzie miał tam co jeść. Zaatakuje ew. świerka ściętego, który w momencie ścinania był jeszcze choć trochę żywy.
OdpowiedzUsuńWiatrołomy, sniegołomy, wywroty a nawet nieokorowany surowiec to coś zupełnie innego niż posusz jałowy.
OdpowiedzUsuńTo te 400 drzew to drzewa martwe i tylko położono je na ziemię ? Jeżeli tak jest, mogliby od razu tak pisać. Co tam dokładnie leży ? Pnie żywych drzew, martwych, gałęzie ?
OdpowiedzUsuń> Wiatrołomy, sniegołomy, wywroty a nawet nieokorowany surowiec to coś zupełnie innego niż posusz jałowy.
W jakim sensie inny ? Przyczepiony do podłoża końcówkami korzeni ?
Posusz jałowy to martwe drzewo, z którego kornik już dawno wyleciał, i na pewno nie wróci, w żadnej postaci, bo nie ma po co. Drzewo może leżeć albo stać, nie ma znaczenia.
OdpowiedzUsuńWiatrołomy - powalone drzewa przez wiatr, jak leci, martwe i żywe, młode i stare, dowolnych gatunków
Śniegołomy - różnica taka że powalone przez śnieg, okiść, reszta j.w.
Wywroty - pojedyncze drzewa wywrócone przez wiatr (najczęściej), raczej żywe, bo martwe szybciej się złamie niż wywróci
Nieokorowany surowiec (w domyśle świerka) - żywe do niedawna świerki, które ścięto więc sobie leżą, ale pachną dla kornika, jak żywe, ale mocno osłabione. Więc jak nieokorowane, to kornik je atakuje z upodobaniem ;-)
Powtórzę pytanie, bo może ktoś jest na tyle zorientowany żeby na nie odpowiedzieć. Czy te 400 drzew to były i tak martwe drzewa ? No i w zwiazku z tym co dokładnie tam leży. Te drzewa, ich gałęzie ?
OdpowiedzUsuńA może wycieto żywe drzewa, a pozostawioino tylko uschnięte ich części ?
wycięto drzewa martwe
OdpowiedzUsuńNo to jeżeli rzeczywiście tak jest, ich pozostawienie nie zwiekszyło ilości martwego drewna do nienaturalnych rozmiarów. Czyli nic poważnego nie stało się, zmieniły tylko pozycję.
OdpowiedzUsuńTo na pewno wpłynie na przebiegające w nich procesy, skład gatunkowy żyjących na nich i w ich wnętrzu organizmów, nie zagnieżdżą się w nich też już ptaki, ale skoro stanowiły niebvezpoieczeństwo dla ludzi to nie ma rady.
A jakiś czas wcześniej pisałeś, że koncesjonowane prorządowe organizacje ekologiczne skuliły ogon pod siebie i nie protestują. To jak to w końcu jest? Zdecyduj się
OdpowiedzUsuńBo nie protestują przeciwko wycince w okresie lęgowym, co jest bardzo dziwne.
OdpowiedzUsuńPonadto w tych drzewach już zaden dziecioł nie wykuje dziupli, nie zagnieździ sie żaden inny dziuplak.
Dziwne że nie zastanawiaja się nad konsekwencjami tego co się dzieje. Tak jakby zależało to od otoczenia politycznego, a nie tego co się robi.
Argumentem dla wycinania jest zagrożenie. Jakie zagrożenie? Ktoś potrzebuje forsy po prostu. Ta droga to jeden z największych uroków tych okolic - właśnie ze względu na te drzewa. Czy ekolodzy nie potrafią zablokować wycinki?
OdpowiedzUsuńAle mieszasz.... wszak już wałkowane było, że z tego forsy nie ma, bo drzewa na gruncie zostają.
OdpowiedzUsuńOj zablokować to oni akurat potrafią wszystko, a na pierwszym miejscu są ich zablokowane umysły!!!
OdpowiedzUsuń