31 sierpnia 2015

100 lat niszczenia Puszczy Białowieskiej. Leśnicy łamią umowę z ministerstwem i przyrodnikami

 W puszczy w siedliskach borowych w miejscu zamierających świerków pojawiają się młode.
Właśnie mija sto lat odkąd rozpoczęto wycinkę Puszczy Białowieskiej. Obecnie tylko 30 proc. jej powierzchni jest chronione prawem, a ochrona reszty unikalnego lasu  trzeszczy w szwach na skutek działań leśników. Stąd apel organizacji ekologicznych - Greenpeace Polska, WWF Polska, Pracowni Na Rzecz Wszystkich Istot i Fundacji Greenmind - o powołanie rezerwatu w celu ochrony naszego dziedzictwa przyrodniczego.

Wyrąb Puszczy Białowieskiej na skalę masową zaczął się po wkroczeniu wojsk niemieckich w sierpniu 1915 roku. To właśnie podczas I wojny światowej Niemcy wybudowali sieć kolejek wąskotorowych, którymi zaczęto wywozić z Puszczy cenny surowiec. Od tamtego czasu Puszcza praktycznie nie zaznała spokoju. Trzy lata temu w jej sprawie został zawarty kompromis pomiędzy leśnikami, przyrodnikami i ministrem środowiska. W jego efekcie znacząco obniżono liczbę wycinanych drzew oraz zaprzestano regularnego niszczenia stuletnich drzewostanów.
Niestety, z informacji uzyskanych od Lasów Państwowych wynika, że w zeszłym roku z Puszczy Białowieskiej wywieziono ok. 30 proc. więcej surowca niż zakładał to uzgodniony plan. W tym roku z kolei pozyskanie ma zwiększyć się o 70 proc. w stosunku do tego, co zakładano w 10-letnim planie urządzania lasu - dokumentu kształtującego gospodarkę leśną na danym terenie. To jawne łamanie wcześniejszej umowy. Za zwiększoną wycinką drzew zdaniem leśników przemawia potrzeba zwalczania kornika drukarza zasiedlającego świerki.

- Leśnicy łamią dotychczasowy kompromis, który przynajmniej do pewnego stopnia chronił Puszczę. Powołują się przy tym na potrzebę ochrony drzewostanów świerkowych. Tyle tylko, że walka z kornikiem za pomocą pił spalinowych jest pozbawiona w Puszczy Białowieskiej jakiegokolwiek sensu. To gatunek chrząszcza, który atakuje drzewa osłabione na skutek susz i obniżania się poziomu wód gruntowych. Na to żadna wycinka nie pomoże, a jedynie zatrzyma naturalne procesy ekologiczne, stanowiące o wyjątkowości Puszczy – mówi Robert Cyglicki, szef Greenpeace w Polsce.

- W lesie, w którym zachodzą naturalne procesy ekologiczne nie istnieje coś takiego jak szkoda. To, co dla leśnika jest szkodą, dla niezwykle rzadkiego dzięcioła trójpalczastego stanowi podstawę bazy pokarmowej, a dla wielu światłolubnych drzew - na przykład dębów - to jedyna szansa na odnowienie. Zamierające świerki są w Puszczy równie ważne jak żubr, czy ryś - mówi dr hab. Przemysław Chylarecki z Fundacji Greenmind
- W obiekcie przyrodniczym, stanowiącym Światowe Dziedzictwo Ludzkości nie możemy kierować się zasadami obowiązującymi w zwykłych lasach zagospodarowanych. Ponadto, leśnicy sami potwierdzają, że walka z kornikiem w Puszczy nie ma sensu, ponieważ cała Puszcza przepleciona jest siecią rezerwatów objętych ochroną bierną z których kornik przedostaje się do lasów nieobjętych ochroną - mówi Adam Bohdan z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. 

Organizacje pozarządowe zaangażowane w ochronę dziedzictwa przyrodniczego zwracają się do Ministra Środowiska oraz podległych mu instytucji z apelem o powołanie w trybie pilnym rezerwatu obejmującego teren całej Puszczy Białowieskiej [1]. Działanie to pozwoli na zachowanie  ciągłości naturalnych procesów ekologicznych tego pradawnego lasu do czasu powiększenia granic Białowieskiego Parku Narodowego.
W siedliskach gradowych zamieranie świerka daje możliwość odnowienia dębu
-  Wpisana na listę światowego dziedzictwa, znana i rozpoznawalna na całym świecie Puszcza Białowieska, symbol polskiej przyrody nie może być nadal traktowana jak źródło cennego surowca. Liczymy na skuteczną reakcje Ministra Środowiska, który nie powinien dopuścić do łamania dotychczasowych  uzgodnień dotyczących limitów pozyskania w Puszczy i spowodować że Puszcza będzie chroniona lepiej niż dotychczas – dodaje Piotr Nieznański z WWF Polska.

Więcej na temat historii niszczenia Puszczy Białowieskiej można przeczytać na blogu Janusza Korbela, dobrego ducha puszczy: www.puszcza-bialowieska.blogspot.com/2015/08/100-lat-wycinania-puszczy-biaowieskiej.html

[1]  Apel organizacji przesłany do Ministra Środowiska w sprawie objęcia Puszczy Białowieskiej ochroną rezerwatową do czasu powiększenia granic Białowieskiego Parku Narodowego.

Kontakt:

Robert Cyglicki z Greenpeace Polska, tel. 501 101 769
Przemysław Chylarecki z Fundacji Greenmind, tel. 604 555 862
Adam Bohdan z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, tel. 532 284 313
Piotr Nieznański z WWF Polska, tel. 601 817 060

30 komentarzy:

  1. Wstyd to i hańba, że LP kontynuują niechlubna tradycję rozpoczętą przez okupanta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mundurowa tradycja zobowiązuje.
      Darz bór! ;)

      Usuń
  2. Ha, ha, ha niezły koncert życzeń i nadal te brednie o świerku który zamiera w wyniku spadku poziomu wód.

    Ludzie, gdzie ten spadek poziomu wód? Po utworzeniu Zalewu Siemianówka poziom wód opadł i teraz pozostaje stały, a uruchomienie tego sztucznego zbiornika to miało miejsce ok. 30 lat temu.

    Więc co?

    Poziom wód opadł 30 lat temu, a teraz nagle- w ciągu ostatnich 5 lat -całość starszego pokolenia świerku umarło?

    Nie rozmydlajcie prawdy o tym,że to brak prowadzenia prawidłowej ochrony lasu-poprzez wycinkę i wywóz zaatakowanych przez kornika drzew - spowodował obecną hekatombę tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naucz się w końcu czytać ze zrozumieniem!!!
      Autorzy apelu uważają, że to żadna hekatomba, ale naturalny, wręcz pożądany proces naturalnej przebudowy lasu.
      Na papier i palety macie miliony rachitycznych sosen gdzie indziej, więc odczepcie się w końcu od puszczańskich świerków. Kornik też stworzenie boże i musi coś jeść :)

      Usuń
    2. Gdzie widzisz ?, że stwierdzenie hekatomba zostało przytoczone z powyższego artykułu, to już nie można wprowadzać nowego słownictwa w komentarzach?

      Usuń
    3. Poziom wody gruntowej stale opada, wystarczy poczytać w pracach IBL lub w operacie do Planu Ochrony BPN (dostępnym w bibliotece BPN). spadek ten w latach 1995-2005 wyniósł 20 cm.

      Usuń
    4. Nigdzie nie widzę, bo nie o użycie słowa hekatomba chodziło :)
      Teraz zagadka: kto w końcu składa tę ofiarę ze 100 wołów - leśnicy czy ekolodzy?

      Usuń
    5. Las, Panie, las składa tą ofiarę.

      Usuń
    6. /.../ Ludzie, gdzie ten spadek poziomu wód? /.../

      a cóż to, leśni PZO n 2000 dla Puszczy nie czytają?
      Toż tam spadek poziomu wód został zdefiniowany jako główne zagrożenie. Skoro spadku nie ma to dlaczego leśni pakują grubą kasę w programy retencji, również w Puszczy?
      Jak zwykle dla picu?

      Usuń
    7. Niewątpliwie las jest ofiarą składaną na ołtarzu Mamony.

      Usuń
    8. Spadek poziomu wynika ze źle wykonanych melioracji, w przypadku Puszczy tyczy się to głównie terenów leżących po stronie białoruskiej, Siemianówka też nie była szczęśliwym pomysłem.

      W program retencji w Puszczy najbardziej zaangażowany jest chyba PTOP, ale przy obserwowanej ekspansji bobra, nie ma zbytniego sensu.

      Zagrożenie N2000 zawsze można definiować, ale najlepiej jest kiedy się nie spełniają.

      Nie mniej jednak, gdyby w odpowiednim czasie podjęto stosowne działania eliminujące kornika, moglibyśmy dziś podziwiać świerki żywe, piękne, potężne.

      Usuń
  3. "Ponadto, leśnicy sami potwierdzają, że walka z kornikiem w Puszczy nie ma sensu, ponieważ cała Puszcza przepleciona jest siecią rezerwatów objętych ochroną bierną z których kornik przedostaje się do lasów nieobjętych ochroną"


    Zlikwidowac rezerwaty ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie prawisz, jak najbardziej zlikwidować wyspowe rezerwaty i utworzyć jeden duży obszar ochrony ścisłej na terenie Puszczy :)

      Usuń
  4. Zeby swierki predzej poumieraly ?

    W ogole ze swierkiem jest ciekawa historia. Gdy drzewo stoi sobie majestatyczne i zielone przedstawia soba jakas wartosc. Estetyczna.
    Glebocy ekolodzy mowia na to "wartosc sama w sobie". Zeby lepiej brzmialo chyba. Gdy swierk zaczyna obumierac tworzy rowniez wartosc
    sama w sobie. Estetyczna. Niezaleznie od tego ze niektorzy pozadliwym wzrokiem spogladaja na ten twor natury jako paliwo do piecyka czy potencjalny material na trumne dla dziadka. Uschniety swierk posiada mimo tego owa wartosc sama w sobie czyli estetyczna.
    Tak jak cmentarz. To tez sa piekne miejsca. Ponadto taki swierkowy trup to ekosystem gdzie znajduja swoje miejsce na tym padole
    milony stworzen - od dzieciola , poprzez uzytkownikow dziupli owady,
    po grzyby plesnie , bakterie itd. itd......

    Ale jak to wyglada, gdy przyczyna zamierania swierka sa wyziewy i dymy z jakiejs fabryki ?. Efekt jest taki sam. W rezultacie generowana
    jest wartosc sama w sobie umarlego swierka, dochodzi do uksztaltowania sie "ekosystemu" o egzystencjonalnym znaczeniu dla
    tych samych stworzen ktore zyja z marlego swierka w Swietym Gaju.

    Czy "ekolodzy" nie powinni wobec tego optowac za budowa jakichs
    smrodzacych fabryk w poblizu lasow ?.

    Efekt jest taki sam - proces zamierania, zmiana estetyki, generowanie
    przestrzeni zyciowej dla milonow istot....

    Czy jest w ogole w mysl glebokoelogicznej nauki jakas roznica miedzy
    uschnietymi z roznych powodow swierkami ?.
    Bo ja zawsze padam na kolana i odmawiam paciorek do Matki Boskiej
    Czestochowskiej za dusze tego Norwega co odkryl wartosc sama w sobie - tez umarlych swierkow....Niezaleznie od tego na co umarly.

    Ale tak do konca nie jestem pewien....moze ktos ze specjalistow wyjasni ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję podyskutować na takie tematy ze specjalistami np, na łamach Environmental Ethics lub Environmental Values gdzie dyskutowano podobne kwestie jakieś 20-30 lat temu. Ostrzegam, że teraz autorzy mogą nie podjąć tematu, bo z lekka przebrzmiały.
      Pozostaje tylko czytanie archiwalnych wydań - tam są odpowiedzi na estetyczno-egzystencjalne dylematy Anonima.
      A tak przy okazji małe pytanko, czy wyziewy owych trujących fabryk, nie zaszkodzą aby owym "milionom istot". Wiem, że ekolodzy wg autora komentarza są idiotami, ale chyba nie aż takimi?

      Usuń
    2. Temat jest jak najbardziej aktualny - tak samo dzis jak 30 lat
      temu.....I tak samo nie ma odpowiedzi na powyzsze kwestie -
      jak widze....szkoda.

      "Miliony istot" profiutuja przewaznie z tych smrodow, ktore pozwalaja im latwiej zabijac niewinne swierki. Choc niektore Istoty sie faktycznie niezbyt dobrze czuja. W przypadku wrazliwych nosow mozna skorzystac z kopalni odkrywkowej. Murowany efekt - taki sam jak w wyniku swietego procesu naturalnego w PB i bezzapachowy.

      ( Czernobyl jest w tym kontekscie byc moze wyjatkiem potwierdzajacym regule, ale tam z kolei swierki sie chyba dobrze czuja...)

      No i absolutnie nie uwazam ekologow za idiotow. Tak samo jak biologow, zoologow czy botanikow chemikow czy fizykow.

      Podkreslam - EKOLOGOW.
      pozdr

      Usuń
    3. Osobliwy pomysł - pobudzanie życia do rozwoju przez jego zagładę - proponuję zacząć od siebie, sporo robaczków się ucieszy :)
      EKOLODZY byliby zadowoleni.

      Usuń
    4. Odpowiedzi są, ale żeby je poznać trzeba, zamiast powielać od lat te same dyrdymały w komentarzach na blogu, wybrać się do porządnej uniwersyteckiej biblioteki i poczytać co nieco z etyki środowiskowej, zwłaszcza przestudiować koncepcje rozwiązywania dylematów etycznych w przypadku konfliktu wartości. Tzw. chłopski rozum, ewentualnie spryt „gajowego Maruchy” tu nie pomogą. A propos tzw. EKOLOGÓW, skoro się ich tak szanuje, to może warto w końcu poczytać co piszą, proponuję zacząć od Barry Commonera i nauczyć się na pamięć jego czterech praw ekologii. Zrozumienie przyjdzie z czasem ;)

      Usuń
    5. Ze swojej strony polece pare rzeczy o ekologizmie

      Jesli juz sie "doksztalcamy"......:))))

      Nie majac zreszta zamiaru nikogo przekonywac do zrozumienia czegokolwiek.

      PS:

      "Zrozumienie przyjdzie z czasem ;)"

      Uwielbiam tego rodzaju retoryke majaca w sobie cos z nawracania niewiernych.....

      pozdr


      Usuń
    6. O ekologizmie? Zdaje się, że EKOLODZY byli na tapecie - czyżby już spadli z piedestału?
      A co jest złego w nawracaniu niewiernych? Cała doktryna KK jest na tym zbudowana, Islamu i kilku innych szacownych religii.
      Czyżby jakiś wojujący ateista nam się trafił?
      Niech no tylko SANTA się o tym dowie... :)

      Usuń
    7. Najpierw przeczytaj cokolwiek z tego o czym pisałem, a potem będziesz polecał. Najlepiej na swoim blogu, bo tu już mamy dość tej samej nudnej śpiewki od lat. Stale przychodzą prośby żeby kasować te "suchary" godne Strasburgera.

      Usuń
  5. Już kilka lat temu apelowałem aby objąć PB rezerwatem ścisłym co może zrobić wojewoda. Będzie to najprostsze i najtańsze. Szkoda że dopiero teraz ten pomysł ktoś podchwycił.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rezerwat ścisły nie przejdzie, chyba, ze ktoś liczy na wojnę z miejscowymi

    OdpowiedzUsuń
  7. Błąd w artykule. Otóż 100% powierzchni Puszczy jest objęta ochroną prawną i to o statusie międzynarodowym jako ostoja ptasia i siedliskowa Natura 2000! 30 % Puszczy jest objęta ochrona w postaci Parku Narodowego i rezerwatów przyrody.
    Pytanie co na to Unia Europejska powie, gdy łamie się przepisy zawarte w PZO? Kiwnie palcem czy nie?
    eko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, wypadałoby dodać "skutecznie" chroniona prawem, bo formalnie niby jest. Ale ponieważ to tekst-apel nadesłany, to nie ingerowałem w treść.

      Usuń
    2. PZO do tej pory nie zostało jeszcze zatwierdzone, a zapisy w nim obowiązujące są dość słabe
      AB

      Usuń
  8. /.../ No i absolutnie nie uwazam ekologow za idiotow. Tak samo jak biologow, zoologow czy botanikow chemikow czy fizykow./.../



    My też leśników szanujemy, ale podkreślam PRAWDZIWYCH leśników, to że ktoś sprawuje posadę w nadleśnictwie nie znaczy jeszcze, że zasługuje na to miano, zwłaszcza jeśli od czasów PZPR specjalizuje się w propagandzie

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznaje sie bez bicia, ze jestem pseudolesnikiem, poniewaz nie pracuje
    w tym zawodzie. Z lasu korzystam tak samo jak wszycy tutaj obecni.
    Lubie grzyby i draznic ekologistow. To chyba nie jest grzechem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej ci pójdzie z czołgistami - poligon to nie las, pseudoleśnicy niewiele tam mogą już zepsuć, a i grzyby też są.

      Usuń
  10. Tytuł wprowadza czytelników w błąd, bo nie było żadnej umowy tylko wymuszenie. Minister najpierw podpisał Plan Urządzenia Lasu i uważał, że jego zapisy są jak najbardziej w porządku. Potem, z dnia na dzień zmienił zdanie, pod dyktatem ekoterrorystów okupujących ministerstwo. W ten sposób po prostu złamał prawo.
    Wymuszono tzw. "ochronę" drzew i drzewostanów ponad 100-letnich, której skutki są dla tychże katastrofalne. Gdzie jest to co miało być chronione.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.