16 października 2014

Tajemnicze Topiło

Topiło to osada w pobliżu sztucznych basenów wykopanych kiedyś do składowania drewna wyciętego w Puszczy. Jest to też końcowa stacyjka wąskotorowej kolejki wożącej z Hajnówki do tego miejsca, gdzie czeka na gości krąg ogniskowy. Niedawno centrum tej niewielkiej osady (kilkanaście rodzin) zostało zaaranżowane przez Lasy Państwowe jako leśny parking z urządzeniami towarzyszącymi.


Te urządzenia to drążki, poręcze, huśtawki, stoły i ławy itp. Wszystko to w dość futurystycznych kształtach. Parking, jak parking - teren pokryty betonowymi, perforowanymi płytami, ale to dużo więcej niż klasyczny parking w mieście - to projekt "aktywnego udostępniania lasu"! Musisz więc kierowco przeczytać uważnie co ci wolno a czego nie wolno, z jaką szybkością możesz manewrować, że nie możesz tu wymienić żarówki..  itd, itp.



W Topile nadal ten sam,  zawsze zamknięty sklep Oszoł :)

W pobliżu można też dowiedzieć się, że las zaprasza, ale ponieważ są w nim drzewa martwe, których leśnicy nie mogą usuwać miły gość w lesie musi się czuć zagrożony! Okropna sytuacja!

Kierując się na południe od Topiła można odwiedzić rezerwat Starzyna, gdzie zachowane są fragmenty borów.
a najpiękniejsze drzewostany przetrwały na obszarze nasiennych, będących obiektem badań naukowców leśnych

A nieco na północ od Topiła jego strażnik (jak nazwał ten dąb Tomek Niechoda) po powaleniu ulega stopniowej destrukcji... 


20 komentarzy:

  1. Bardzo łatwo krytykować LP. Proszę o podanie co zrobiły inne instytucję?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego inne instytucje mają coś robić na terenie administrowanym przez państwowe gospodarstwo Lasy Państwowe?

      Usuń
    2. Bo robią i to bardzo wiele. M.in. dbają o mogiły powstańców, żołnierzy zabitych w wojnach, urządzają trasy Nordic Walking wraz z oznakowaniem

      Usuń
    3. To może w innym miejscu. PB to nie tylko LP.

      Usuń
    4. Rozmawiałem dzisiaj z mieszkańcami Białowieży, którzy zaprotestowali na moje słowa, że LP jako gospodarz obszaru może urządzać go według swoich pomysłów. Ci ludzie natychmiast skomentowali: Ale my tu mieszkamy, widzimy to i mamy prawo oczekiwać, żeby liczono się i z naszym głosem, tym bardziej, że pieniądze Lasów to są nasze pieniądze. Coś szwankuje w koordynacji działań na terenie Puszczy Białowieskiej. Wielu gospodarzy i duże ambicje. Autentyczne zabytki niszczeją, most na ulicy mostowej rozpada się i jest nieprzejezdny, mamy za to nadzwyczaj solidny, dużo droższy niż na Mostowej dębowy pomost prowadzący do ... wieży widokowej. W niektórych miejscach mała architektura próbuje nawiązać do lokalnej tradycji a w innych powstają futurystyczne dziwolągi dekorowane logo LP. Dla mnie osobiście ten parking w Topile z małą architekturą wokół przypomina najgorsze realizacje socjalistycznego "Parku Kultury i Wypoczynku" w Chorzowie, gdzie też stawiano wielkie betonowe stoły i ławy oraz kamienne szachownice. Nikt z tego nie korzystał, co najwyżej ktoś tam "obalił" pół litra. Nie chciałem się czepiać i nie umieściłem zdjęć kilku wielkich tablic ustawionych obok siebie, informujących o tym samym: co robić w przypadku pożaru. To zwykłe zaśmiecanie przestrzeni i wyrzucanie pieniędzy w błoto. Ktokolwiek byłby gospodarzem takiego obszaru jak PB - nie ważne LP czy Park Narodowy - trzeba szanować krajobraz, ujednolicać formy małej architektury i nie ośmieszać się ogromnymi tablicami przypominającymi, że na parkingach obowiązują różne ustawy (a może i konstytucja?) i nie wolno niczego naprawić w samochodzie. Dla mnie są to dowody, że zadanie przerosło możliwości administratora. Aż strach pomyśleć co się pojawi jeszcze w Puszczy, jakie "awangardowe" formy, zakazy i nakazy, a może i przypomnienia o Deklaracji ONZ :) Przypominam tylko nieśmiało, że Polska ratyfikowała Europejską Konwencję Krajobrazową i w krajobrazie nie powinno się realizować projektów jak na czystej kartce papieru. Wczoraj, kiedy byłem w Topile, na parkingu nie było ANI JEDNEGO auta, za to na łące nad stawami kilka aut i grupka osób siedzących na trawie, oglądających ptaki przez lornetkę, coś tam jedzących, bez żadnych tablic o "prawach i obowiązkach".

      Usuń
    5. To dlaczego nie zgłosi się Pan do nadleśnictw z propozycją współpracy? Może warto spróbować, a nie tylko krytykować i to mało konstruktywnie. "Trza wziąć ten szpadel w ręce i do roboty". Tak krytykować to może każdy: a to mi się nie podoba, a tamto, to bym zrobił inaczej, a nie pisałbym o tym co ustawy, a bym zrobił lepiej, bo w parku byłoby lepiej. A skąd Pan to wie? skoro budżet parku jest tak malutki, że Fundusz Leśny (Lasy Państwowe) wspiera polskie parki kilkudziesięcioma milionami złotych (wg informacji prasowych to 32% kwoty przeznaczanej na parki narodowe przez budżet państwa).
      A skoro zna się Pan na Deklaracji ONZ, to może warto pójść do nadleśniczych i z nimi rozmawiać. Szukać rozwiązań. Nikt nie jest alfą i omegą. Pan też.
      Co do szachownic betonowych, to w różnych miastach jest różnie. Widocznie na Górnym Śląsku woleliby nie szachownice a zielone stoliki do rżnięcia w karty.

      Usuń
    6. Rolą komentatora jest być krytycznym a nie zgłaszać się do różnych instytucji, ze wykona się dla nich jakieś projekty. Czy Anonim uważa, że jak gdzieś powstanie architektoniczny koszmar to architekt nie ma krytykować tylko iść do inwestora i zaprojektować dobry projekt? :) To myślenie z czasów głębokiego peerelu. Był już czas kiedy "bohaterscy pisarze szli do fabryk a kolejarze do piór" :) więc hasło o szpadlu trochę z innej epoki. Zaś na marginesie to ja akurat nie wzbraniam się przed udziałem w różnych projektach i opiniach: nadleśniczemu z Białowieży przygotowałem propozycje dotyczące Starej Białowieży, brałem udział w ocenie projektów dot. przebudowy parku zwierząt, opracowałem wzornik architektoniczny dla regionu itd itp.. Nikt nie jest alfą i omegą więc dobrze by było, żeby inwestor konsultował swoje pomysły. Fundusz Leśny to nasze, społeczne pieniądze, bo LP nie są właścicielem lasów lecz gospodarują na naszych lasach, więc dobrze że wspiera parki narodowe. Natomiast czy w Parku byłoby lepiej? Jak na razie krajobraz i przyroda są tam lepiej chronione i w bardziej przejrzysty sposób, ale rzecz w tym, żeby cała Puszcza miała jednego zarządcę i wspólną politykę ochrony krajobrazu przyrodniczego i kulturowego. Pomysł jednego nadleśnictwa do czasu powiększenia Parku być może daje większą szansę takiego gospodarowania a zarazem społecznej kontroli wydawania pieniędzy, (inny komentarz porusza tu kwestię ogromnych kosztów podobnego parkingu w Dojlidach). A co by szkodziło ogłosić konkurs na małą architekturę dla całej Puszczy, w warunkach zaznaczając zachowanie cech regionalnej kultury?

      Usuń
    7. No i znowu źle. Jakoś przez gardło, a właściwie spod pióra nie wyjdzie Panu nic pozytywnego. Fundusz Leśny, to nie tylko "nasze pieniądze". Pieniądze na parki narodowe to też nasze pieniądze. Uważam, że są marnowane właśnie przez parki. Bo te z funduszu leśnego dobrze że są przeznaczane na parki narodowe, ale są efektem zrównoważonej gospodarki leśnej realizowanej przez LP. Warto więc o tym i wiedzieć i mówić bez kąśliwości w komentarzu. A skoro jest się specjalistą, to korona z głowy nie spadnie jeśli o czymś pójdzie się rozmawiać. Bo jeśli chodzi o te porady w sprawie Starej Białowieży, ta jest jeszcze kilka osób, które wręcz narysowały te projekty i pamiętają jaka była przyczyna, że cały pomysł wówczas padł - był bowiem częścią większego zamysły dwóch osób - ówczesnego nadleśniczego i dyrektora Parku i niestety został negatywnie oceniony przez Radę Naukową BPN, w której Pan zasiadał i nadal zasiada.
      Niech Pan z uporem nie wraca do tego, że ktoś myśli jak w czasach peerelu. Dla mnie i wielu moich znajomych pańskie poglądy też pachną tamtym czasem myślenia o zbawianiu świata - oni myśleli o krainie wiecznej szczęśliwości jak wszyscy będą mieli po równo, a Pan - bo będziemy mieli po równo chronioną przyrodę i dostępną dla wybrańców, bo cała reszta ma oglądać ją z daleka i wyłącznie samoograniczać się.

      Usuń
    8. Drogi Anonimie, cóż, nie będę kontynuował, bo kogo to obchodzi, że ja miałem na uwadze innego nadleśniczego, że pierwszy raz słyszę i nie rozumiem o co chodzi z tą radą naukową itd. OK, przejdźmy więc do meritum i skończmy na tym, że panu się parking podoba, a mnie nie. Pana zdaniem wydawanie setek tysięcy na takie realizacje to dobrze, a moim zdaniem to źle. Pan uważa, że powinienem chodzić/jeździć po nadleśnictwach z własnymi pomysłami i propozycjami na wszystko co te nadleśnictwa zamierzają zrobić (a może projektami?), a nie krytykować to, co mi się nie podoba. A ja wykonuję swoją pracę w inny sposób, np realizując umowy na konkretnych warunkach (także z LP), także pomagając w ważnych dla mnie sprawach, a także tutaj pisząc posty na tym blogu. Ostatnich zdań nie skomentuję bo to stereotypy i trochę bez sensu. A skoro mowa o marnowaniu pieniędzy przez parki narodowe to proszę o konkrety, może warto coś zmienić? Proszę przejść do konstruktywnej krytyki :)

      Usuń
  2. Wirtualny Podleśniczy17 października 2014 09:24

    I co, widzicie, jakie te Lasy Państwowe są fajne? Nie wstyd Wam? Wszyscy się ich czepiają, urządzają skoki na kasę, chcą pogrążyć w zapaści, a one nawet w tak zapadłej dziurze, jak Topiło wydają kilkaset tysięcy złotych, żeby Wam aktywnie udostępnić ten niedostępny las. Tak trzymać, Lasy kochane!

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie toi-toi-ka?...

    OdpowiedzUsuń
  4. W Nadl. Dojlidy wykonanie takiego parkingu kosztowało 403 tys. zł (ogłoszenie o przetargu w Internecie). Do tego dochodzi koszt projektu i drogich urządzeń. W Topile chyba nie było taniej. Tylko po co?
    -
    Przy tym w Standardzie projektu AUL napisano, że parkingi powstają w miejscach, gdzie istnieje potrzeba ukierunkowania ruchu turystycznego (istniała?) i zaleca się, by nie budować ich dalej niż 25 km od 100-tysięcznych miast.
    Dobrze też wiedzieć, że prócz stalowych i drogich parkingów LP mają w standardzie także zunifikowane tzw. miejsca postoju. Znacznie tańsze, w całości drewniane, swojskie. Ale ta instytucja ma raczej problem, jak wydać, niż skąd wziąć. A wydawaniem w PB, dowodzić swojej koniecznej obecności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Januszu most na Mostowej może i się rozpadał, ale obecnie został rozebrany i do końca roku powstanie nowy. Zapewniam, że będzie BARDZO solidny. To tak w ramach sprostowania.
    Mateusz Gutowski

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Mateuszu, dziękuję za informację w sprawie mostu i bardzo się cieszę, że będzie nowy i solidny! Zrozumiałe są też opinie ludzi, którzy długo czekali na most a zobaczyli, że powstają inne, mniej ważne ich zdaniem inwestycje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brakuje tylko instrukcji jak używać ławki w parku. Pamiętam Topiło sprzed lat. Taki trochę koniec świata, wszystko swojskie, wiejskie a teraz wygląda jak miejsce postojowe przy autostradzie. Szkoda bardzo, że nie zrobili tego chociaż z drewna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z przedmówcą. Wszystko na jedno kopyto. Jadąc w jakieś urokliwe miejsce to myślę o czymś wyjątkowym a tu to samo co wszędzie. Wyjątkowość puszczy polega w mojej opinii na bałaganie artystycznym wykonanym przez przyrodę. Czar pryska jak widzisz coś takiego. Odnoszę wrażenie, że robi się to po to aby pokazać, że LP dbają o nas, o nasze dobre samopoczucie. Nie tedy droga, takie szkarady niech instalują w miastach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie Korbel prosze mi odpowiedziec kto odpowiada za ten burdel w lesie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gospodarzem są Lasy Państwowe, ale proszę nie uciekać w stereotyp, że odpowiadają leśnicy. Odpowiadamy my wszyscy, bo to my decydujemy co w lesie jest priorytetem, to my decydujemy w jakimś stopniu podczas wyborów jaka jest polityka państwa. Sądzę, że gdyby lokalnie społeczności stawiały się ostro przeciw takim inwestycjom i przeciw disneylandyzacji i zamienianiu lasu w lunapark oraz wybierały odpowiedzialnych radnych to i nadleśnictwa by pokorniej przystępowały do inwestycji. W nadleśnictwach pracują tacy sami ludzie jak w innych instytucjach.

      Usuń
  10. Gdy mowa o wydawaniu pieniędzy z Funduszu Leśnego, to zawsze przypomina się raport NIK z 2009 r. Zacytuję:
    Kontrola w Leśnym Banku Genów w Kostrzycy wykazała ujęcie w planie finansowo-gospodarczym na 2008 r. zakupu ze środków funduszu leśnego fortepianu za kwotę 20,0 tys. zł.
    Ech, Lasy... Czy wy jeszcze Państwowe?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja od dawna powtarzam, że w Puszczy Bialowieskiej niedługo bedzie stało wiecej tablic róznego autoramentu niż drzew. To sie zaczęło kilka lat temu - od tych ogromnych tablic promujacych nordic walking. Przy kolejce na Topiło, na scianie lasu stoi taka 3 m x 2 m. Po kiego, ja się pytam? To jeszcze las czy już tylko tło różnych ekspozycji, instalacji i ogłoszeń parafialnych Nadleśnictwa?! Kto na tym zarabia, ja się pytam, bo jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, ze o pieniądze, o kasę z zamówień. Problem jest w tym, że LP już zwyczajnie s***ją kasą i decydentom od tego odbija. A tym Topiłem to mnie Pan, Panie Januszu, mocno zasmucił. Kolejne piękne urokliwe miejsce zdewastowane pod rzekome potrzeby... No właśnie, czyje potrzeby?

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.