11 lutego 2014

Nie Strażnik Północy lecz Strażnik Zachodu i ... niestety już martwy, a poniżej jego historia

Dzisiaj rano umieściliśmy następującej treści post: W komentarzu do "znikających pomników" Stormbringer napisał kilka dni temu o kolejnym dębie "Strażniku Północy", być może przygotowanym do wycinki, a z pewnością częściowo zniszczonym. Ponieważ komentarze nie pozwalają na umieszczenie zdjęć fotografię autorstwa Krzysztofa Parzycha (zamieszczoną tutaj) pokazujemy w oddzielnym poście


Przypominamy przy okazji, że zabiegi pielęgnacyjne w obrębie korony drzew (o ile nie są to specjalnie kształtowane korony np. drzew ozdobnych w historycznych parkach) mogą obejmować wyłącznie usuwanie gałęzi suchych lub wchodzących w kolizje z obiektami budowlanymi lub urządzeniami technicznymi i kształtowanie korony drzewa, którego wiek nie przekracza 10 lat. Na wszelkie usuwanie gałęzi w takim przypadku jak na zdjęciu musi wyrazić zgodę Regionalna Dyrekcja 
Ochrony Środowiska. 
Drzewo rośnie w pobliżu Łozic, na wschód od miejscowości Orzeszkowo, obok pomnika symbolizującego - jak czytamy na tablicy: walkę partyzantów polskich i radzieckich z faszyzmem niemieckim na terenie Puszczy Białowieskiej.

Kilka godzin później dowiedzieliśmy się od Tomka Niechody, nieocenionego dokumentatora drzew puszczańskich, że opisane drzewo jest już od dość dawna martwe. Tomek przysłał jego zdjęcia i opisał historię:






Tak wyglądał dąb w 1984 roku


Wyjaśnienie;
Dobrze, że trzymamy rękę n a pulsie. Cieszę  się,  że wszyscy coraz bardziej jesteśmy wyczulenie na kwestie drzew puszczańskich i reagujemy na wszelkie przejawy przycinania i niknięcia w bliżej nieokreślonym czasie drzew puszczańskich. Tym razem jednak  mogę wszystkich uspokoić: opisany dąb jest już martwy od 2006 roku. Najlepiej  jakby się go ścięło i ułożyło na poboczu drogi. A było to piękne drzewo, opisywane już w latach 60-tych, przez prof. Falińskiego w jego książce „Park Narodowy  w Puszczy Białowieskiej”. Kondycja drzewa do 2002 roku była  dobra (zdjęcie poniżej z 2002r.) 



i wtedy w przeciągu 3 lat nastąpiło gwałtowne załamanie żywotności drzewa – być może zaszkodziło mu gwałtowne obniżenie poziomu wód gruntowych w tym miejscu, albo „radosny” remont pomnika z gwiazdą znajdującego się u podnóża drzewa przeprowadzany właśnie w tym czasie? Na to pytanie niestety nie będziemy już znali odpowiedzi!  Na mapach turystycznych drzewo figuruje pod nazwą „Strażnik Zachodu” (obw. 598 cm , wys. 28 m 2005 r.)
Tomasz Niechoda


Zdjęcie z roku 2005, kiedy drzewo już umierało


4 komentarze:

  1. Ta sowiecka gwiazda pod martwym dębem jest dla mnie bardzo wymowna. Wiem, że w Armii Czerwonej byli zwykli ludzie, jak w każdej armii, też niemieckiej, ale obie armie wykonywały rozkazy potwornych despotów i zbrodniarzy i ich symbole powinny zniknąć z naszej ziemi. A kto to remontował i po co? Jeśli ktoś tam zginął lepiej postawić krzyż albo tablicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, szok, że w Polsce są gdzieś jeszcze sowieckie gwiazdy, chociaż w tych rejonach nie ma co się dziwić, w końcu Hajnówka to oaza rusofili

      Usuń
  2. Dyskusja o Lasach z Puszczą w tle:
    tutaj przypominamy link do "Manifestu" Adama Wajraka:
    http://wyborcza.pl/1,75478,15420367,Manifest_Wajraka__Lasy_stworzyly_sobie_panstwo.html
    a tutaj link do dzisiejszej wypowiedzi dra Andrzeja Bobca w radiowej Jedynce:
    http://www.polskieradio.pl/7/1691/Artykul/1048625,Problem-lasow-panstwowych-to-kolejna-odslona-medialnego-spektaklu

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny ważny artykuł Adama Wajraka na temat sytuacji w Lasach: http://wyborcza.pl/1,75478,15447223,W_Lasach_panuje_strach_przed_politykami.html#ixzz2tBXVEpwV

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.