8 czerwca 2013

Droga Browska jak autostrada!


Jeżdżąc do Dziedzinki przy okazji zdjęć do filmu o Simonie Kossak ekipę najbardziej zaskoczyła przebudowa drogi. Na odcinku blisko 400 metrów dawna, dziurawa, wąska droga leśna (historyczna Droga Browska) otrzymała parametry swoistej "autostrady" w lesie. Dzisiaj kolejne osoby, które wybrały się tam rowerami nie mogły się nadziwić po co w lesie buduje się taką drogę, prowadzącą do miejsca pamięci (groby z czasów II wojny światowej). Tą malowniczą drogą prowadzą szlaki turystyczne a ruch samochodowy jest tylko okazjonalny. Mój dzisiejszy rozmówca pomstował na gminę, że wydaje pieniądze na taką niezrozumiałą inwestycję. Po wrzuceniu hasła Droga Browska wyszukiwarka pokazała jednak, że w 2012 roku miał miejsce przetarg ogłoszony przez Nadleśnictwo Białowieża na przebudowę tej drogi leżącej w leśnictwie Stoczek. Dawna leśna Droga Browska ma dzisiaj na tym odcinku szerokość jezdni - 3,50 m, szerokość poboczy - 0,75 m, szerokość zjazdów - 3,50m + pobocza 0,75 m, wyokrąglenie przecięcia krawędzi drogi i zjazdów - 8,00m  Mamy więc drogę leśną o szerokości drogi wojewódzkiej z Hajnówki do Białowieży :) Oby nie iść dalej tą drogą, bo Puszcza zamieni się w sieć szerokich traktów

Tutaj kończy się nowa, przebudowana droga, a dalej prowadzi już "stara" Droga Browska - i niech tak zostanie!

40 komentarzy:

  1. Być może Nadleśnictwo Białowieża planuje sobie przyłączyć wschodnią część Puszczy, i dlatego buduje strategiczną drogę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. następnym krokiem będzie wycięcie lasu obok żeby zrobić tam ścieżkę rowerową :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmmm...Poszerzaja droge do miejsca straceń.Czyżby santańisci i LP planowali "ostateczne rozwiazanie" kwesti tzw."ekoterrorystów"??? :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety to taki trend w LP. W Puszczy Knyszyńskiej klimatyczne drogi leśne masowo zamieniają w "autostrady". Swoją drogą w dobie kryzysu są pieniądze na takie coś?

    OdpowiedzUsuń
  5. Te drogi są po to by łatwiej,szybciej i efektywniej można było wywozić z Puszczy drewno jak minie moratorium za 10 lat.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie by się marzyło, żeby Puszcza była przywracana naturze, żeby drogi zarastały (nawet te w parku narodowym - naukowcy nie muszą mieć wygodnego dojazdu do każdej powierzchni), żeby było coraz więcej martwego drewna w lesie, żeby udostępnione w ostatnim czasie drogi były zamknięte dla samochodów (Miejsce Mocy, Narewkowska) i miłośnicy przyrody zostawali dłużej w regionie, żeby akcje santanistów budziły tylko śmiech, żebyśmy mieli Puszczę jako sławny w całym świecie park narodowy. Tylko wtedy, także rozwój regionu będzie niezależny od trendów ekonomicznych, bo pracę i produkcję surowcową można przenieść zawsze do biedniejszego kraju ale przyrody się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie popieram p.Janusza.Wszyscy powinniśmy robić więcej dla sprawy zachowania naturalnego stanu tej ostatniej puszczy Europy. Jestem z Panem. nomen omen też Korbel Miroslaw

      Usuń
  7. niszczenie naturalności przez robienie takich szerokich dróg leśnych jest w interesie LP, żeby potem mówić, jaka to pierwotna puszcza? las gospodarczy i tyle!

    OdpowiedzUsuń
  8. to są normy europejskie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Tylko wtedy, także rozwój regionu będzie niezależny od trendów ekonomicznych, bo pracę i produkcję surowcową można przenieść zawsze do biedniejszego kraju ale przyrody się nie da." Albo utopia, albo... neo-eko-kolonializm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem? jaki eko-kolonializm? Przecież korporacje przenoszą pracę tam gdzie jest taniej. W nosie mają ekologię. Przywiązanie ludzi do wartości ekologicznych, do przyrody - jest szansą na uratowanie pięknych krajobrazów i prawie pierwotnej przyrody...

      Usuń
  10. a ja się cieszę, nareszcie kawałek porządnej drogi !, ciekawe kiedy zrobią coś z Narewkowską,bo nie da się jeździć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie by Ci się podobała puszcza w Białorusi - tam wszystkie drogi przez las wyasfaltowali i wszystkie są porządne. Podobno las też jest porządny.
      SN

      Usuń
    2. Narewkowską pewnie przed poszerzeniem parku. Bo już w 2012 roku Lasy Państwowe przeznaczyły na parki narodowe, w tym białowieski, 8 mln złotych.

      Usuń
  11. nie bądź taki zjadliwy, nie wszyscy muszą być zwolennikami "rozbitych koryt". kiedy doprowadzicie, że niczego już w puszczy leśnicy nie będą mogli robić, to rzeczywiście, będzie jak w prawdziwym skansenie, będą zarośnięte drogi o jakich marzy A.Korbel i pełno gnijącego drewna, i w końcu będziecie się cieszyć, że wszystko będzie dla was !! i znajdzie się oczywiście marginalna grupka "jaskiniowców" (także z rozwiniętego cywilizacyjnie Zachodu), którzy będą tego zwolennikami... i na tym, jak mawiała Simona polega bioróżnorodność - wśród ludzi... Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budowanie szerokich dróg ma istotny wpływ na środowisko przyrodnicze, jest tworzeniem barier dla zwierząt (płazy, gady), powiększa fragmentację przyrody (być może takie drogi powinny mieć ocenę oddziaływania na środowisko?). Jest na ten temat sporo publikacji. W tym konkretnie przypadku droga tylko w niewielkim fragmencie przechodzi przez las i bardziej zadziwia wszystkich, którzy ją widzieli i z którymi rozmawiałem PO CO wydano tyle pieniędzy na tak szeroką drogę kończącą się przy miejscu pamięci. Pokazując tutaj te zdjęcia chciałem tylko podzielić się obawami, że byłoby fatalnie, gdyby podobnie "remontowano" inne drogi puszczańskie. A tu się okazuje, że niektórzy komentatorzy taką Puszczę by właśnie chętnie widzieli!

      Usuń
    2. Dla Puszczy ważne jest żeby w trakcie remontownia obecnych dróg nie zwozić surowca z innych regionów Polski. Rozchodzi się o zawleczone nasiona i pędy roślin synantropijnych. Łatwo jest skazić puszczańską florę gatunkami obcego pochodzenia. Mamy tu przecież do czynienia z obszarem Natura 2000 i Światowym Dziedzictwem UNESCO.
      AG

      Usuń
  12. panie JK szkoda, że w swojej miłości do puszczy nie widzi Pan szerszej perspektywy. Proponuje Pan i cieszy się z tego, że pracę i produkcję przeniosą gdzieś indziej. A ludzi, też mają przenieść? - tych co mają inne poglądy i spojrzenie na puszczę niż Pan? Jakoś nie widzę w tym co Pan tu głosi konsekwencji i sensu. A to cieszy się Pan że powstaje jakaś platforma, a to że jakieś centrum i będą projekty mające na celu rozwój regionu, a z drugiej strony ma być - jak wyczytałem w tym wątku - puszcza z zarośniętymi drogami, czyli dostępna dla niezbyt dużej liczby turytów. A ich mała liczba, to niestety małe obroty, czytaj małe dochody, a tym samym zyski. A to równa się dalszym pogorszeniem rynku pracy i dalszym procesom emigracyjnym. Mam jedynie nadzieję, ze takie powolne wyludnienie nie jest ukrytym celem tej ferowanej przez Pana ochrony puszczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny anonimie z 23:06, otóż proszę czytać uważnie - z żadnego przenoszenia pracy się nie cieszę tylko opisuję powszechne na świecie procesy. A właściwie tylko przypominam to, co opisują ekonomiści, co dotyczy globalnego rynku. W tym rynku gospodarka surowcowa, produkcja są spychane w najtańsze, najbiedniejsze regiony, tam gdzie jest najtańsza siła robocza. Myśląc w szerszej perspektywie trzeba to widzieć i nie trzymać się kurczowo wizji kontynuowania najprostszej gospodarki, bo młodzi ludzie będą nadal wyjeżdżać szukając realizacji większych ambicji. Myślenie, że ilość turystów zależy od szerokości dróg w Puszczy to dobry żart :). Lasów gospodarczych z szerokimi drogami mamy pod dostatkiem, turyści chcący podziwiać przyrodę nie tęsknią za szlakami prowadzonymi "leśnymi autostradami".

      Usuń
    2. że co? że jak są wąskie drogi w lesie to nie będzie turystów? Czy ja dobrze zrozumiałam tę głęboką myśl? A najlepiej to ją w ogóle wyciąć i wyasfaltować - to się tysiące narodu pomieści!

      Usuń
  13. Ja do takiej "puszczy" już na pewno więcej nie pojadę, nie macie co liczyć na moje pieniądze, które bym u was zostawił miłośnicy "postępu". Taką asfaltową przyrodę to ja mam u siebie na miejscu. Wytnijcie tę "puszczę" i zbudujcie sobie podlaskie Las Vegas. Będziecie mogli żreć i rzygać pieniędzmi...

    OdpowiedzUsuń
  14. Spokojnie, spokojnie już niedługo koło nowej drogi powstaną nowe domy z dala od zgiełku Białowieży. Plan jest nieźle przemyślany. Powoli, powoli małymi kroczkami ale się buduje ....

    OdpowiedzUsuń
  15. To przykład głoszenia "jedynej "prawdy. Czy na tym szerokim forum zechce ktoś zaproponować co zrobic aby dochody ludzi w regionie były wyższe? TYlKO bez frazesów że turystyka ,itp.Proszę o konkrety na lokalny produkt turystyczny .który sie sprzeda w odpowiedniej ilości i da prace ludziom młodym w tym regionie co najmniej ponad srednie dochody w regionie . POdajcie kilka konkretów aby dyskusja nie była jałowa.Te propozycje napewno moga byc przedmiotem dyskusji naPlatformie Współpracy i Dyskusji już funkcjonującej.Konieczne konkrety bo tylko wtedy dyskusja przestanie byc jałowa.
    Żywo zinteresowany ochrona Puszczy Białowieskiej w jej pierwotnym (niestety tylko w części)charakterze jak i poziomem zycia miejscowej społeczności. To oczywiśnie nie chodzi i "czarodziejską różdżkę" która zmieni wszystko natychmiast .Pokażmy w perspektywie czasu co i jak zmienic aby było lepiej. Wysilcie mózgownice zamiast sie spierać jałowo.
    Przyrodnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśle że jakby każdy młody z regionu został leśniczym, to miałby pensję powżej przecietnej z regionu a nawet i z całej Polski, nawet pomimo tego że nadleśnictwa puszczanskie są nierentowne...
      PS: Pochodze z najbadziej uprzemyslowionego rejonu Polski, mam wyzsze wyksztalcenie techniczne i w poszukiwaniu dochodow wyzszych niz sednie w moim rodzinnym regionie musialem wyjechac za granice.
      Mysle, ze to co nieco wniesie do dyskusji i da Ci Przyodniku do myslenia, ze wcale nie jest tak latwo.

      Usuń
    2. kończą ludziska to technikum w Białowieży i potem nie mają gdzie pracować. W leśnictwie potrzeba coraz mniej ludzi do pracy, a wycinanie puszczy jak za Century czy dawnych "dobrych czasów" już nie wróci.

      Usuń
  16. Przed laty, pracując na wykopaliskach archeologicznych w Parku Wilanowskim w Warszawie przyglądaliśmy się rewitalizacji ogrodu, m. in. mówiono o zerwaniu asfaltowych nawierzchni. Nie jest to las, ale istnieje tendencja szukania rozwiązań przywracających naturalny wygląd w miejscach wypoczynku.
    http://www.hansegrand.pl/Aktualnosci/45-Wiosna-w-ogrodach-wilanowskich

    OdpowiedzUsuń
  17. Każdy składa literki w wyrazy, a te z kolei w zdania. co z tego rozumie to oddzielna sprawa.
    Widzę, że globalizacja zdobywa dominację nad rozumem i można tym wszystko uzasadnić (i usprawiedliwić), jeśli tylko pasuje do tezy.
    Tak samo skomentuję tekst "10 czerwca 2013 11:18
    Ja do takiej "puszczy" już na pewnowięcej nie pojadę". Tak się składa, że ta wyremontowana droga była nigdyś tak szeroka i są przy niej działki prywarnych właścicieli - jest ona gminna i służy przy okazji do zadań gospodarczych, w tym dojazdu do osławionej dziedzinki, Straży Granicznej, Służbie Leśnej, mieszkańcon do dojazdu do miejsca spoczynku ich krewnych (nawet tych eksuhomowanych) i turystom. Ja nie widzę w tym niczego niewłaściwego. Jest setki kilometrów ścieżek, dróg i dróżek prowadzących do równie urokliwych miejsc w puszczy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szanowny Przyrodniku, prowadzimy z przyjacielem ten blog, żeby zajmować się Puszczą Białowieską i dzielić naszymi poglądami oraz informować o wszystkim co tej Puszczy dotyczy. Dyskusja tutaj o tym jak podnieść dochody ludziom w tym, czy jakimkolwiek regionie byłaby nie na miejscu, bo to nie jest forum ekonomistów. Oczywiście, o sprawy ekonomii sam często zahaczam, dlatego napisałem, że dzisiaj prosta produkcja i gospodarka surowcowa nie stanowi gwarancji rozwoju, bo rynek światowy szuka zawsze tańszej siły roboczej (wcale tego nie pochwalam, ale nie można się obrazić na fakty). Jak ktoś uważa, że turystyka to "frazesy" (czyli ozdobne banały) to nie mamy o czym dyskutować. Może jeszcze usługi, handel, hotelarstwo, setki tysięcy turystów i budujący się kolejny hotel w Białowieży to fatamorgana? :) Projekt Platformy ma biuro, już dawno miał mieć stronę internetową i tam powinna być strefa do dyskusji nad rozwojem rejonu. Nad analizą zasobów rejonu, barier rozwoju i koncepcji zagospodarowania pracuje natomiast zespół naukowców z IRWiR PAN i poczekajmy na efekt ich pracy, żeby mieć trochę więcej danych niż głoszone na wiecach szanowny Przyrodniku :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jest coś co łączy eko-logię i eko-nomię. To coś to wspólna podstawa - czyli badanie funkcjonowania wzajemnych powiązań (zależności) w przyrodzie i życiu gospodarczym. I tak się niestety składa, że nie da się oddzielić ekologii od ekonomii, ani ekonomii od ekologii. I to co jakiś czas temu jeden z anonimów napisał w kontekście globalizacji komentując zapiski J. Korbela jest ze wszech miar słuszne. Podobnie jak nie do przyjęcia jest początek wypowiedzi J. Korbela z godz. 19.30 dzisiejszego dnia - zwłaszcza uwaga, że nie jest to "forum ekonomistów". Więc dla kogo i czyje? Obłudników? Zgadzam się w pełni z anonimem z 17.24. Nie można mówić o ochronie przyrody nie widząc kwestii ekonomicznych. Obłudą jest pisanie w uzasadnieniu do rozmaitych ochroniarskich wniosków, że powołanie rezerwatu, parku narodowego (czy ich powiększenie), bądź zmiana ustawy nie pociągnie za sobą skutków finansowych. Toż to jest nieprawda. Choćby w tym kontekście, o którym pisał anonim z wczoraj godz. 23.06. Rozumiem jego spojrzenie i pisanie o ekokolonialiźmie. Globalizacja kierująca się przesłankami ekonomicznymi (a jak słusznie podał J. Korbel nie ekologicznymi) poszuka terenów o niższych podatkach i tańszej sile roboczej, czyli tam gdzie są lasy deszczowe, tam gdzie zmusza się rolników do opuszczania gospodarstw rolnych - bo tereny są potrzebne do budowy miast, przemysłu. A my tutaj będziemy dumni, że ochroniliśmy jakiś skrawek - choć tam bezpowrotnie tracimy, dla naszej wygody, tysiące hektarów. I na dodatek wykombinujemy jakieś kolejne rezolucje, konwencje o zmniejszaniu niszczenie, emisji i nie wiadomo co jeszcze. Sumienie niby czyste i spokojne. Pogonimy tych od remontu drogi w puszczy, pogonimy tych co wycinają drzewa w puszczy.
    Rozumiem, że ilu ludzi tyle poglądów na sposób gospodarowania puszczą i w puszczy. I wiadomo, że jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził.
    Ale Panie J. Korbelu, przestań Pan manipulować. Bo raz nawołuje Pan do aktywności za powiększeniem BPN, do pisania przeciwko wycinania puszczy, a jak coś mniej wygodnego ktoś z Pańskiego tekstu wyciągnie, to uderza Pan w tony w stylu: "Szanowny Przyrodniku, prowadzimy z przyjacielem ten blog, żeby zajmować się Puszczą Białowieską i dzielić naszymi poglądami oraz informować o wszystkim co tej Puszczy dotyczy." No to niech Pan informuje "o wszystkim", a nie zaczyna kolejny wątek - właśnie ten o Drodze Browskiej - od sentymentalnego "Jeżdżąc do Dziedzinki przy okazji zdjęć do filmu o Simonie Kossak ekipę najbardziej zaskoczyła przebudowa drogi. Na odcinku blisko 400 metrów dawna, dziurawa, wąska droga leśna (historyczna Droga Browska) otrzymała parametry swoistej "autostrady" w lesie. Dzisiaj kolejne osoby". Jazda po emocjach najwyższej próby. Podobnie jak kilkadziesiąt wątków temu sprawa kurzu na Drodze Narewkowskiej i innych drogach po których jeżdżą leśnicy i niepotrzebnie samochodami turyści.
    Jeśli faktycznie zamiarem Pana i Pańskiego kolegi jest prowadzenie strony o puszczy, to może warto - wzorem wielu innych forów internetowych - założyć podstrony, np. poświęcone turystyce w puszczy, przyrodzie puszczy, społecznościom lokalnym. A ponieważ blog jest moderowany, czyli subiektywnie uznawane są wpisy za trollowanie, złośliwe i nie na temat - może warto pomyśleć o Hyde Park. Odpadnie wówczas sprawa cenzury. Najwyżej niektóre wpisy będą trafiały do kotła o nazwie Hyde Park.
    Nie będzie wówczas potrzeby pisania: "Projekt Platformy ma biuro [...] Nad analizą zasobów rejonu, barier rozwoju i koncepcji zagospodarowania pracuje natomiast zespół naukowców z IRWiR PAN i poczekajmy na efekt ich pracy, żeby mieć trochę więcej danych niż głoszone na wiecach...". Bo ja ten fragment odebrałem jako unikanie poważnej i rzeczowej dyskusji i zwalanie na inne instytucje wszelakiej odpowiedzialności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś ekonomia była prosta: ktoś dawał jeden towar, otrzymywał inny. Podobno Fenicjanie mieli kłopot z dyskretnym płaceniem kurtyzanom beczącymi kozami i gdaczącymi kurami więc wymyślili pieniądz. Rano damy mogły kawałki metalu wymienić na kury czy kozy. Z czasem wszystko się popsuło bo wymyślono lichwę i dzisiaj relacje między pieniądzem a zasobami przyrodniczymi są totalnie oderwane. I Taki to związek ekologii z ekonomią. Poza tym, szanowny anonimie, mylisz blog z platformą społecznościową. Blog jest prywatną inicjatywą jego autora/autorów - admina i każdy bloger ma prawo pisać co chce i kasować co chce. Na techniczną stronę nie ma wpływu – tę narzuca serwer „blogger”. I nie ma to nic wspólnego z żadną obłudą, która oznacza postępowanie dwulicowe. Bloga nie piszą komentatorzy – oni są gośćmi. Zamiast reagować nerwowo na poglądy, z którymi ktoś się nie zgadza można przecież założyć swojego bloga! Zamiast stawiać różne zarzuty natury etycznej czy moralnej (co w ustach anonima jest dość zabawne) życzę powodzenia we własnej publicystyce! Nikt nie zabrania! Czym innym są platformy społecznościowe, których treści tworzą właśnie piszący. Po to nalegam, by szybko powstała strona Platformy – forum poglądów na temat rozwoju rejonu. Wrócę jeszcze do tej nieszczęsnej ekonomii, bo szanowny anonim trochę pomieszał pisząc o wzajemnym badaniu powiązań logos i nomos.. Przedrostek obu terminów - eko – pochodzi od oikos – domu. Logia zaś od logos – nauki, wiedzy; natomiast nomia od nomos – liczenia! Gdy ekologia jest wiedzą o relacjach pomiędzy gatunkami a ich środowiskiem (a nie pieniędzmi!), to ekonomia, nie będąc nauką ścisłą czasami bywa ideologią! Ponieważ wszystko jest powiązane, więc optymalnie, postulaty ekonomii powinny pokrywać się z postulatami wynikającymi z nauki ekologii. Niestety, tak nie jest. Dęby zamienione na pieniądze nie będą do odkupienia. Bez szacunku do wiedzy ekologicznej ktoś może się co prawda wzbogacić na spekulacji ale razem zgotujemy sobie katastrofę. Dlatego nie wszystko jest na sprzedaż, powstają modele tzw. ekorozwoju a politycznym/gospodarczym wyrazem prób godzenia tych aspektów jest np. polityka w skali ponadlokalnej (stąd Natura 2000). Czyli wchodzimy na teren polityki, bo wszystko jest też polityką. A my tu zostaniemy przy Puszczy! JK

      Usuń
    2. >>"Projekt Platformy ma biuro [...] Nad analizą zasobów rejonu, barier rozwoju i koncepcji zagospodarowania pracuje natomiast zespół naukowców z IRWiR PAN i poczekajmy na efekt ich pracy, żeby mieć trochę więcej danych niż głoszone na wiecach...". Bo ja ten fragment odebrałem jako unikanie poważnej i rzeczowej dyskusji i zwalanie na inne instytucje wszelakiej odpowiedzialności.<< - i nasz anonim :-) ma odwagę zarzucać komuś manipulację?

      Usuń
  20. "My tutaj będziemy dumni, że ochroniliśmy jakiś skrawek".. podczas gdy "tam bezpowrotnie tracimy dla naszej wygody" (Amazonię) - no kolego.. kto was uczył tej dialektyki, chyba najlepsi towarzysze?

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeżeli jest prawdą, jak pisze polemista z 19:04, że droga jest gminna a dookoła są działki to dlaczego przetarg organizowało Nadleśnictwo, podobno deficytowe? A jeżeli chodzi o to, żeby te działki sprzedać i zabudować to mi to pachnie jakąś kombinacją. A c z otuliną parku narodowego?

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda tylko że lokalni tzw. "samorządowcy" ktorzy czasami siedza na tych stołkach po kilkadziesiat lat nie umieja wyremontowac drog z Białowiezy do Hajnowki ,z Hajnówki do Bielska czy Zabłudowa.Ponoc beda lali z Hajki do Jelonki ale kasa jest z zaniechanego lotniska bialostockiego a wiec taka darowana a nie załatwiona przez lokalną samorzadową(prózniaczą) kastę.
    Jak Wam sie przelewa w budzecie gminnym to lepiej wyremontujcie jakies szlaki lesne jak "zebra zubra" wespoł z LP bo dzieki turystom zyjecie a nie sadze zeby ktos tu przyjezdzał zeby obejrzec miejsce martyrologii- z całym szacunkiem do tego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  23. Każdy rozumie tak jak rozumie i wcale to nie znaczy, że jest to to samo co piszący miał na myśli. Niestety, jak napisał właściciel bloga jest ograniczenie rozmiaru tekstu w jednym kawałku, stad w cytatach trzeba wstawiać wielokropki - to jest "wymuszona sytuacją manipulacja cytowanym tekstem". mówi się trudno.
    Co do dialektyki - nikt nikogo nie musiał uczyć specjalnie - wystarczy uważne studiowanie choćby twgo bloga. Tak, więc podtekst jest zupełnie chybiony.
    Wracając do sprawy eko - itd. oraz zakończenia kwestią " Dlatego nie wszystko jest na sprzedaż, powstają modele tzw. ekorozwoju a politycznym/gospodarczym wyrazem prób godzeniatych aspektów jest np. polityka w skali ponadlokalnej (stąd Natura 2000). Czyli wchodzimyna terenpolityki, bo wszystko jest też polityką. A my tu zostaniemy przy Puszczy! JK" - to się zgadzam, to wszystko jest polityką, która jest jedynie i aż emenacją oczekiwan różnych grup "społecznych" realizowanych przez polityków przedstawicieli tychże grup spełecznych - ale czy wszystkich. I czy ci politycy (przedstawiciele) na pewne realizują oczekiwania tych, którzy ich wybrali, a może to są jednak tylko kompromisy wynikające z zimnych kalkulacji? Obserwuję to wszystko z zewnątrz i coraz bardziej jestem przekonany, że przyroda puszczy jest mimo wszystko tylko tłem dla gry o ochronę przyrody. Tłem pięknym, ale jednak tylko tłem. Sytuacja przypomina trochę farsę. Każda ze stron dyskusji ma swoje racje i co? Politycy rozgrywają to po swojemu. A czas płynie i decyzji nie ma. A wyborcy ciągle się łudza. Komu to służy - na pewno nie puszczy. Politykom z pewnością tak. Ludziom też nie służy. Co najwyżej dziennikarzom i reportażystom oraz autorom ekspertyz, artykułów, zasiadaczom różnych rad, ciał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w każdej z wymienionych grup są gracze "swoich gier" i ci, których bym nazwał o poszerzonym poczuciu "ja" (którym zależy i na przyrodzie i na harmonii społecznej). W różnym stopniu i w różnym czasie to uczucie empatii środowiskowej może się przejawiać ale niektóre zajęcia do niej zmuszają - na przykład lekarz dba o wyleczenie, korzystając z zasobów zebranej wiedzy o organizmie.. takim leczeniem obszarów jest planowanie przestrzenne, na podstawie zebranej wiedzy o organizmie przestrzennym, a potem przestrzeganie realizacji planu. Z planowaniem u nas jest krucho... z polityką chyba niewiele lepiej, a wyborcy chyba się przyzwyczaili i polubili ten stan, na czym traci i przyroda i większość ludzi:( Regionowi Puszczy najbardziej brakuje mądrego, skoordynowanego planu.

      Usuń
  24. Wirtualny Podleśniczy12 czerwca 2013 11:50

    Państwo tutaj tyle pomstujecie na Lasy Państwowe, ale widać nie wiecie, że to bodaj jedyna instytucja, która problem, co zrobić z nadmiarem pieniędzy? Deficytowe Nadleśnictwo Białowieża trwa i ma kasę na drogi dzięki funduszowi leśnemu, który z dobrze nadleśnictw zarabiających pieniądze przelewa do tych, które ich nie zarabiają. Te same pieniądze, za które LP miały kupić koleje linowe (200 mln zł), nową siedzibę w Warszawie (kilkaset mln zł).
    Tam, gdzie się użytkuje drewno (P. Knyszyńska) te drogi są potrzebne - może zauważyliście, że dziś drewna nie wywożą furmanki, a kilkudziesięciotonowe, nowoczesne TIRy? Nie zmienia to faktu, że drogi to najlepszy wentyl na regulowanie nadmiaru gotówki w LP. W ub. roku wyszło tędy bodaj 800 mln zł w całej Polsce! Każdy nadleśniczy musiał mieć w tym swój udział. Bo to przecież szczytna akcja obrony jego firmy przez Ministerstwem Finansów.

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy można następnym razem dać większe bukwy ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Storm, proszę użyj Ctrl i + żeby ustawić odpowiednią wielkość na ekranie. Pozdrawiam!

      Usuń
  26. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.