16 września 2010

Prezydent na łowach

Fotki Komorowskiego na polowaniu są ściśle strzeżoną tajemnicą, ale komuś udało się do nich dotrzeć. Żadna rewelacja, ale warto wiedzieć co nowej władzy leży na sercu :)
Nie wróży to powodzenie akcji opisanej w poście poniżej...

12 komentarzy:

  1. No i dlatego na niego nie głosowałam. Nie chciałam głosować na myśliwego. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja możliwość wywierania wpływu przez leśników na polujących polityków traktował bym nie jako problem jednej partii lecz całej sceny politycznej.

    Nie mieszał bym tego również z jakimikolwiek poglądami politycznymi.

    Po prostu myśliwi są uzależnieni od LP przy pisaniu planów łowieckich, LP mają dostęp do najlepszych terenów łowieckich pod nazwą Ośrodków Hodowli Zwierzyny i od ich decyzji jest uzależnione jest częściowo kto będzie polować, a kto nie.

    Przy dzisiejszych rozwiązaniach myśliwi (obywatele) są uzależniani od urzędników (Leśników). Tym bym tłumaczył parcie myśliwych na politykę. Kiedy w końcu myśliwy chcący coś zmienić osiągnie możliwość wywierania nacisku, może stać się obiektem zainteresowania urzędników.

    Gdyby urynkowić cały system polowań nie było by miejsca na patologię.

    Pozdrawiam.
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
  3. wstyd dla komorowskiego i dla calej Polski.. Myslistwo to zendada i glupota.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żenada i głupota to jest to, co piszecie na tym blogu. Większość z Was zażera się mięsem z wielkich ubojni, gdzie w nieludzkich warunkach zabija się zwierzęta - kury, indyki, świnie, krowy. Zajadacie się hamburgerami z mięsa niewiadomego pochodzenia, jecie kotleciki z mięsa kupionego nie wiadomo skąd i z czego, a tutaj piszecie o żenadzie i głupocie... Trzeba się stuknąć w głowę, a nie robić z siebie świętoszków... Myślistwo to pasja, ludzi którzy w taki sposób, a nie inny zabijają zwierzęta, redukują stany liczebności często przekraczające pojemność środowiska i nic złego się nie dzieje... Was boli tylko to, że to widzicie, a jak nie widzicie tego co się robi w wielkich ubojniach to już jest ok. Żenada i hipokryzja!!!
    Czekam na odpowiedź, że większość z Was to oczywiście wegetarianie, weganie, czy jeszcze jakoś tak.... Śmiech!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro redukują to niech nie dokarmiają w zimie, oraz pozwolą redukować populacje naturalnym drapieżnikom.

    To że swymi ograniczonymi zmysłami nie dostrzegamy szkody dla przyrody nie znaczy że jej nie ma.

    Wystarczy porównać populacje zwierząt W Białowieskim parku narodowym i Bieszczadzkim z innymi terenami w Polsce.

    Pozdrawiam
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
  6. Akcja już odniosła mały sukces - polowania wokół BPN zostały wstrzymane! Ochrona przyrody wokół parku jest, chwilowo, na wyższym poziomie(a o żenadzie, głupocie, o tym, kto jest hipokrytą - dyskutować nie zamierzam, jak komuś zabijanie sprawia przyjemność to mu tylko współczuję)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ktoś musi zabijać, żeby inny ktoś jeść mógł...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteśmy na tyle rozwiniętym społeczeństwem że nie musimy zabijać.

    Nie cofajmy się do neolitu.

    Pozdrawiam
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem wegetarianinem, jem mięso , pracowałem w rzeźni...nadal jem mięso, brzydzę się polowaniami, dlaczego? po prostu nie są potrzebne i tyle. Redukcję stanu liczebności zostawmy naturalnym fachowcom.

    OdpowiedzUsuń
  10. Każdy rozsądny człowiek wie, że zabijanie jest powszechne w przyrodzie. Ale współczesne myślistwo jest wynaturzeniem ewolucji. Żaden inny gatunek tak nie postępuje. Poza tym Homo sapiens nie kieruje się tylko atawizmem i instynktem, ale stać go na refleksję, choćby taką jak to ujął Storm.

    OdpowiedzUsuń
  11. Poza tym Homo sapiens nie kieruje się tylko atawizmem i instynktem, ale stać go na refleksję, choćby taką jak to ujął Storm.
    17 września 2010 21:11

    KubaS pisze...
    Jesteśmy na tyle rozwiniętym społeczeństwem że nie musimy zabijać.
    Nie cofajmy się do neolitu.


    Refleksje to można sobie zostawić, jak się chce dziewczynę zbajerować. Ludzie! ktoś musi zabić zwierzaka, żeby było mięsko. To samo się nie zrobi. No chyba, że niektórzy myślą, że mięso, które kupują w sklepie to samo się tam wzięło, przypęzło, czy jakoś inaczej. No chyba,że ktoś lubi padlinę. Naturalni fachowcy nie dadzą sobie rady, nie wymyślajmy takich rzeczy. Jeżeli ktoś widział jak spałowane były świerki po poprzedniej zimie, to wie o co chodzi. Redukcja stanu zwierzyny jest niezbędna. Tak było, jest, będzie i powinno być. Tak jak, żeby ochronić Puszczę potrzebne są działania czynne, tak też dla regulacji stanów zwierzyny potrzebne jest myślistwo. Koniec. Kropka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz przez kilka set milionów lat nie było myśliwych i lasy sobie jakoś radziły, wydaje się że było ich nawet więcej niż teraz. Być może ktoś je zredukował tak samo jak niektórzy pragną redukować zwierzęta.

    Poza tym tu masz artykuł napizany przez ZBS w Białowieży który podważa twoją tezę o konieczności odstrzałów redukcyjnych.

    http://pracownia.org.pl/pliki/2010-09_zbs-o-drapieznikach-puszczy.pdf

    Pozdrawiam.
    Kuba

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, pojawią się za jakiś czas – po akceptacji.